Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej O. z zarzutami namawiania do podpalenia

Redakcja
Podżeganie do podpalenia - taki zarzut usłyszał w w piątek Andrzej O. znany słupski biznesmen. Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Podejrzany ma nałożony dozór policyjny i musiał wpłacić 20 tysięcy poręczenia majątkowego.

Dochodzenie na podstawie którego zatrzymano Andrzeja O. dotyczy incydentu z kwietnia 2013 roku, kiedy na przydomowej posesji podpalono dwa samochody Aleksandra Jacka. Jacek jest szefem Stowarzyszenia Nasz Słupsk, które w 2012 roku organizowało referendum w sprawie odwołania prezydenta Słupska. To właśnie próby rozliczeń ratusza miały być powodem podpalenia aut. Andrzej O. jest bardzo dobrym znajomym Macieja Kobylińskiego, prezydenta Słupska (Kobyliński już po zatrzymaniu biznesmena zaprzeczał jakoby miał coś wspólnego z podpaleniami).
Mimo tego, że już trzy dni po podpaleniu aut policja wytypowała podejrzane osoby, nikogo nie aresztowano, a w styczniu 2014 roku śledztwo umorzono. Jacek złożył jednak skargę na działania prokuratury i w marcu tego roku zatrzymano Czesława M, który rzekomo miał podpalić samochody. W czasie policyjnych przesłuchań Czesław M. przyznał, że samochody podpalił na prośbę biznesmena Andrzeja O. Zapłatą za akcje miało być umorzenie długów matki Czesława M. w kwocie 19 tys. zł. Do takiego umorzenia doszło przez pracowników Urzędu Miasta w Słupsku pod koniec 2013 roku. Kiedy zatrzymany Czesław M. powiedział, kto był zleceniodawcą podpalenia, prokuratorzy podjęli decyzję o zatrzymaniu Andrzeja O. Do akcji włączono CBŚ, bo wcześniej u Andrzeja O. znaleziono broń, której ten nie powinien posiadać.
Według zeznań świadków zatrzymania dokonano w nocy z 8 na 9 maja w domu Andrzeja O. Później po przesłuchaniu i konfrontacji z Czesławem M. biznesmen został wypuszczony. Usłyszał jednak zarzuty.
- Jest to zarzut podżegania do podpalenia - mówi Dariusz Iwanowicz, prokurator rejonowy ze Słupska - Dzień wcześniej Czesław M. usłyszał zarzut podpalenia aut.
Co ciekawe to nie jedyne zarzuty, jakie w ostatnim czasie usłyszał Andrzej O. Słupska prokuratura podejrzewa go i jego syna o mocne pobicie 37-letniego mężczyzny. Do pobicia miało dojść w czasie rodzinnej uroczystości. Mężczyzna wylądował w słupskim szpitalu. W tej sprawie Andrzej O. i jego syn mają zakaz opuszczania kraju. Musieli również wpłacić po 10 tysięcy poręczenia majątkowego.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto