Łowienie poprzedziło zbieranie śmieci znad brzegu jeziora Kamnickiego. Sprzątali członkowie zarządu koła i społecznej straży rybackiej.
- Aby zawody można było rozegrać w najbardziej sprzyjających warunkach - mówi Zdzisław Ardzijewski, prezes koła PZW Karaś.
Tym razem dopisała zarówno pogoda, jak i ryby. Każdy coś złowił, a najwięcej ryb z wody wyciągnął Jacek Szachowski (prawie 4 kg).
Drugie miejsce zajął Sebastian Kaczorowski Sebastian łowiąc ponad 2,5 kg ryb, w tym największą rybę zawodów – lina ważącego 1,5 kg i mierzącego 42 cm.
Trzecie miejsce przypadło utytułowanemu Stanisławowi Kornasiowi, który z wody wyjął 2,21 kg ryb.
Wśród zdobyczy dominowała płoć. Złowiono także leszcze, krasnopióry (wzdręgi) i oczywiście największego lina.
Barbara Nowacka była jedyną kobietą w męskiej grupie wędkarzy. Została nagrodzona upominkiem przez prezesa Ardzijewskiego. Złowiła ponad 0,5 kg ryb.
- Po zważeniu i zmierzeniu ryby trafiły do wody - zaznacza Ardzijewski.
W zawodach rywalizowało 15 zawodników. Na koniec były kiełbaski pieczone nad ogniskiem i wędkarska dyskusja na temat metod połowu wraz z wymianą cennych uwag i doświadczeń.
- Serdecznie dziękujemy Mirosławowi Jakimcowi, właścicielowi sklepu wędkarskiego przy ul. Armii Krajowej, oraz państwu Magdalenie i Bartoszowi Gocoł, właścicielom sklepu wędkarsko-myśliwskiego Barduta, za ufundowanie nagród dla zawodników - zaznacza prezes Ardzijewski.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?