Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie czuwa ratownik

Joanna MAŁECKA
Za nami prawie połowa wakacji. I chociaż pogoda w tym roku płata figle, to każdego dnia dzieci chętnie korzystają z pływalni. Niestety, nie każdy przestrzega podstawowych zasad bezpieczeństwa.

Za nami prawie połowa wakacji. I chociaż pogoda w tym roku
płata figle, to każdego dnia dzieci chętnie korzystają z pływalni.
Niestety, nie każdy przestrzega podstawowych zasad bezpieczeństwa.

Zanim wybierzemy się na basen, powinniśmy zabrać ze sobą klapki, czepek oraz ręczniki. Najważniejsze jednak jest to, by pamiętać o podstawowych zasadach higieny oraz własnym bezpieczeństwie. Często wchodząc do wody po długim plażowaniu bądź skacząc „na główkę”, nie zdajemy sobie sprawy z zagrożeń, na które jesteśmy narażeni.

Bezmyślność plażowiczów

– Największy błąd, jaki popełniają plażowicze, to wielogodzinne przebywanie na słońcu, a potem wchodzenie do wody – powiedział Stanisław Hoffa, kierownik basenu przy ul. Chwiałkowskiego. – Przecież w taki sposób bardzo łatwo doprowadzić do szoku termicznego i zatrzymania akcji serca. Przy basenach znajdują się specjalne natryski, które służą do tego, aby po długim plażowaniu schłodzić się przed wejściem do basenu.
Należy zwrócić uwagę na to, by skakać do wody tylko w miejscach wyznaczonych. - Skaczemy do wody tylko od czoła basenu, a nie z boku, gdzie znajdują się specjalne słupki – mówi Stanisław Hoffa.

- Przede wszystkim trzeba słuchać ratowników – wyjaśnia Maciej Mielęcki, wicedyrektor POSIR-u. – Jeżeli chce się skakać na główkę, należy poradzić się ich, w których miejscach można to robić i z której strony basenu jest odpowiednia głębokość.

Z pomocą ratownika

Kolejną istotną kwestią jest to, by zwracać uwagę na to, co mówią ratownicy. Na zamkniętych bądź otwartych kąpieliskach należy śledzić kolor flagi. Przede wszystkim jednak, wchodząc do basenu, trzeba wziąć pod uwagę stopień zaawansowania. Małe dzieci powinny korzystać z brodzików. Młodzież, która nie czuje się na siłach, by pływać w dużym basenie, powinna najpierw wziąć lekcję pływania albo skorzystać z pomocy ratownika. Osoby, które pierwszy raz mają kontakt z wodą, powinny najpierw się z nią oswoić. Do tego potrzebna jest osoba dorosła, która trzymając swoją pociechę na rękach, pomoże jej utrzymać się na powierzchni, jednocześnie nauczając zachowania w wodzie. Nie wchodzi się do wody po większym posiłku. Należy wtedy odczekać godzinę lub półtorej aż żołądek strawi jedzenie. - Na każdym obiekcie POSIR-u nad bezpieczeństwem plażowiczów czuwają ratownicy – mówi Stanisław Hoffa. – Na pływalni przy ulicy Chwiałkowskiego mamy osiemnastu ratowników, którzy pilnują dzieci na brodziku, na średnim basenie ze zjeżdżalnią i dużym basenie. Jestem więc zupełnie spokojny o bezpieczeństwo dzieci.
Niestety w większości przypadków do tragedii na basenach i kąpieliskach otwartych dochodzi przez głupotę i brawurę młodzieży. – Apeluję więc do wszystkich o odrobinę zdrowego rozsądku! – dodaje Stanisław Hoffa.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto