Mieszkańcy Wieszyna nie wiedzą, czym będą jeździć do Słupska

- Jesteśmy spółką prawa handlowego i musimy dbać o wynik finansowy- nie kryje Łukasz Wójcik, rzecznik prasowy słupskiego PKS- Połączenie do Wieszyna jest w tej sytuacji nieopłacalne.

Cięcia w MZK. Mniej kursów i etatów

Tymczasem jeszcze w środę wydawało się, że mieszkańcom osiedla Wieszyno od 1 lutego pozostaną bez transportu podmiejskiego. Początkowo PKS zamierzał zawiesić kursy na linii 44 już od początku przyszłego miesiąca. Mieszkańcom pozostałby nieliczne, kursy PKS, które "po drodze" zajeżdżają do Wieszyna.

Od stycznia inna firma kontroluje bilety w słupskich autobusach
Ostatecznie jednak linia 44 pozostanie do końca miesiąca. - Zależy nam na pasażerach, którzy korzystają z tej linii i muszą dojechać do szkoły i pracy- wyjaśnia Wójcik- Poza tym chcieliśmy dać władzom czas na rozstrzygnięcie przetargu na to połączenie.

Do przetargu stanie prawdopodobnie Nord Ekspres i PKS. W lutym okaże się, która firma zawiezie pasażerów na tej linii. - Trwają procedury przetargowe- mówi Mariusz Chmiel, wójt gminy Słupsk- Oferty mogą być jeszcze zweryfikowane.

Od września ubiegłego roku, od kiedy wójt gminy Słupsk Mariusz Chmiel zrezygnował z usług Zarządu Transportu Miejskiego (nie chciał dopłacać do deficytowych kursów), do Wieszyna jeździły tylko autobusy PKS. Autobusy ZTM dojeżdżają tylko do Redzikowa i zawracają na granicy gminy Słupsk.

Mieszkańcy osiedla Redzikowo mają stamtąd do domów kilkadziesiąt metrów. Mieszkańcy Wieszyna- kilka kilometrów. Zarząd Transportu Miejskiego nie kryje, że chciałby przywrócić podmiejską linię do Wieszyna na starych zasadach.

- W grudniu złożyliśmy gminie Słupsk ofertę na powrót połączeń z Wieszynem- mówi Marcin Grzybiński, dyrektor ZTM w Słupsku- Jeszcze nie dostaliśmy odpowiedzi. Chcielibyśmy, by odbyło się to na starych zasadach. Gmina dopłaca do kursów i wspólnie ustalamy rozkład jazdy.