Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsza w Polsce nowoczesna metoda leczenia w Słupsku

Kinga Trubicka-Czapka
fot. archiwum
Stopa cukrzycowa nie musi już kończyć się amputacją. Słupscy lekarze wprowadzili nowoczesną metodę leczenia. Rozmowa z dr. Wojciechem Homendą, ordynatorem oddziału wewnętrznego słupskiego szpitala

Zobacz także: Rehabilitacja na wysokim poziomie. ZDJĘCIA

Tak zwana stopa cukrzycowa jest jednym z wielu powikłań towarzyszących cukrzycy. W większości przypadków kończy się amputacją kończyny. Pojawiła się jednak nowa nadzieja dla osób cierpiących na to schorzenie.

Stopa cukrzycowa polega na upośledzeniu krążenia, w związku z tym należałoby je pobudzić właśnie przez podanie w tym miejscu komórek macierzystych. Przed rokiem Amerykanie wdrożyli już u siebie metodę, która polega na przeszczepianiu komórek koncentratu szpiku kostnego w schorzeniach takich, jak brak zrostu kości i niedokrwienie miażdżycowe kończyn dolnych. Wykonano łącznie 500 zabiegów głównie w Stanach Zjednoczonych.

W Europie kilka zabiegów wykonano w Berlinie i aktualnie kilka we Wrocławiu. My jako drugi ośrodek wykorzystujący tę metodę przeprowadziliśmy w tej chwili najwięcej zabiegów w Polsce, ale tylko i wyłącznie w stopie cukrzycowej, ponieważ uznaliśmy, że jest to straszny dramat. Gdy pacjent jest zagrożony amputacją i pojawia się realna szansa uratowania kończyny, zapewne będzie chciał to wykorzystać. Drugi aspekt jest taki, że andiogeneza w drobnych naczyniach, które są uszkodzone w stopie cukrzycowej, moim zdaniem ma największy sens i dlatego postanowiliśmy się skoncentrować na leczeniu tego właśnie schorzenia.

Na czym konkretnie polega innowacja?

Jest to leczenie koncentratem aspiratu szpiku kostnego. Na świecie zainteresowanie komórkami pierwotnymi jest już od kilku lat. Niemniej przełom przyniósł ostatni rok. Ludzki szpik to najbardziej wysublimowany organ, który jest najbardziej chroniony przez organizm. Produkują się w nim komórki macierzyste. W wyniku badań okazało się, że wszystkie rodzaje komórek pierwotnych w połączeniu ze sobą są zdolne odtworzyć tkankę tam, gdzie się znajdują. Najbardziej spektakularnym przekształceniem jest andiogeneza, czyli wytworzenie z tych komórek nowych naczyń.

Pacjenci nie powinni się obawiać konsekwencji zabiegu?

Nie jest to żaden eksperyment medyczny. Tego typu procedura lecznicza jest całkowicie uznana i przyjęta przez władze medyczne Stanów Zjednoczonych. W Europie dopiero się to pojawia, o czym świadczy fakt, że Słupsk jest drugim ośrodkiem w kraju wykorzystującym tę metodę leczenia.
Nasze zainteresowanie stopą cukrzycową daje nam równocześnie pierwsze miejsce w Europie, ponieważ inne ośrodki interesowały się wykorzystaniem tej metody przy zupełnie innych aspektach.

Skala występowania tego cukrzycowego powikłana jest spora. Można więc przypuszczać, że pojawią się duże szanse na szersze zastosowanie wykorzystywanej przez słupski szpital metody.
Skala stopy cukrzycowej jest olbrzymia. Jesteśmy w stanie wykonywać co tydzień jeden zabieg. Problem stopy cukrzycowej jest w dużej mierze uzależniony od wieku, w którym zdiagnozowana zostaje cukrzyca. Jeśli człowiek ma cukrzycę przypuśćmy od 20 roku życia, to już w wieku 40 lat powikłanie może się pojawić. Wszystko zależy od tego, jak długo trwa cukrzyca i jak jest kontrolowana. Nie bez wpływu pozostają również uwarunkowania własne konkretnego organizmu. Leczenie zachowawcze nie jest leczeniem na tyle radykalnym, by zapobiec powstawaniu stopy cukrzycowej. Wcześniej czy później pacjenci są zagrożeni tym powikłaniem.

Każda innowacja, która wprowadzana jest w jakiejkolwiek dziedzinie, spotyka się ze swoimi zwolennikami i przeciwnikami. Jak jest w przypadku zastosowania tego typu leczenia?
Tak jak we wszystkich nowatorskich rozwiązaniach, nie wszyscy od początku są do tego przekonani. W medycynie obserwujemy to bardzo często. Do przekonania trzeba dorosnąć. My też na początku chcieliśmy zobaczyć, jak to będzie wyglądało. Poznawaliśmy procedurę i publikacje z tej dziedziny potwierdzające skuteczność metody. Jednak efekty u naszych pacjentów przerosły najśmielsze oczekiwania. Tak naprawdę, jeśli to stanie się powszechnym zabiegiem leczniczym, będzie to olbrzymi sukces dla osób, które mają problemy z tym konkretnym powikłaniem cukrzycowym.

A jak do nowej metody podchodzą pacjenci, którym szpital zaproponował tego typu leczenie?

Ci pacjenci, z którymi rozmawialiśmy i przedstawialiśmy metodę, w obliczu dramatu, jakim jest utrata kończyny, i bólu, jaki im towarzyszył, a także problemów związanych z niefunkcjonalnością tej kończyny, nie mieli żadnych obaw, żeby wykonać zabieg. My natomiast jako lekarze nie mamy żadnych obaw, że jego przeprowadzenie nie jest bezpieczne i mogłoby przysporzyć jakieś zagrożenia dla pacjenta.

Ile zabiegów zostało wykonanych do tej pory w szpitalu w Słupsku?
Wykonaliśmy do tej pory sześć zabiegów u pacjentów realnie zagrożonych amputacją. Jeden pacjent wręcz wrócił z kliniki w Gdańsku, gdzie miał zaproponowany zabieg amputacji kończyny dolnej na wysokości uda. Po dwóch tygodniach od zabiegu z wykorzystaniem koncentratu szpiku kostnego ukrwienie kończyny wróciło. Podobnie jest u pozostałych pacjentów, gdzie sytuacja była równie dramatyczna, ponieważ w większości są to młodzi ludzie, czynni zawodowo, którzy mają już ciężkie rany spowodowane cukrzycą.

Sam zabieg należy do skomplikowanych?

Szpik jest pobierany od pacjenta. Jest to niejako autoprzeszczep - dlatego nie ma zagrożenia odrzucenia przeszczepu. Całość zabiegu trwa około pół godziny. Pobieramy szpik w przeciągu pięciu minut, wirujemy go specjalną wirówką i filtrami w celu uzyskania komórek pierwotnych w przeciągu 15 minut i w ciągu kolejnych 10 minut ostrzykujemy miejsce, w którym komórki mają przekształcić się w naczynia. Pacjent tego samego dnia może wyjść do domu. Zabieg jest komfortowy i nie szkodzi jego zdrowiu.

A co z kosztami zabiegu? Wiele się mówi o tym, że Narodowego Funduszu Zdrowia nie stać na kosztowne zabiegi.
Koszt procedury opiera się na koszcie wykorzystanego przy zabiegu sprzętu jednorazowego, czyli filtrów i preparatyki, którą trzeba wykonać. W porównaniu z tym ile pacjent kosztowałby budżet państwa w kwestii protezy po amputacji, całego nieszczęścia, trwałego kalectwa i odsunięcia od pracy, to jest on niewymierny i nieporównywalny.

Codziennie rano najświeższe informacje ze Słupska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto