Pracownicy sądowej administracji nie kończą protestu. - Nasze stanowisko w sprawie porozumienia jest takie, jak pracowników sądowych w całej Polsce. To porozumienie nie daje nam nic więcej niż to co wcześniej ministerstwo obiecało. Nie tego oczekiwaliśmy po negocjacjach i będziemy nadal protestować - mówi st.sek. sąd. Róża Lewita-Koszłka w Sądzie Rejonowym w Lęborku. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o fali zwolnień L-4, która przetoczyła się przez lęborski sąd i spowodowała utrudnienia w pracy placówki. Pracownicy wrócili ze zwolnień, ale protest trwa nadal. Wychodzą przed sąd. Domagają się ok. 1000 zł brutto podwyżki. -Nasza sytuacja jest tragiczna. Mamy bardzo dużo pracy, za którą nie jesteśmy godnie wynagradzani - mówią pracownicy lęborskiego sądu.
Czytaj również:Pracownicy sądu na zwolnieniach L-4
Protestujący to m.in. protokolanci, woźni. Podkreślają, że ich płace pozostają zamrożone od 2011 roku. - Chodzi o zwrócenie nam godności. Skoro rząd znajduje pieniądze na inne grupy pracownicze, to dlaczego my tych podwyżek nie mamy? - dopytuje Adam Matuszek, woźny Sądu Rejonowego w Lęborku i dodaje: Nasze pensje od kilku lat są zamrożone. Wzrastają ceny prądu, utrzymania, żywności, a nasze pensje stoją.
Czytaj również:Pracownicy sądu pozwali...sąd
O tym, jak ważni są dla funkcjonowania sądów pracownicy administracyjni, można się było przekonać podczas ubiegłego tygodnia, kiedy 22 osoby z Sądu Rejonowego w Lęborku przebywały na L-4 (pisaliśmy o tym w poprzednim numerze Ech Ziemi Lęborskiej). Cześć spraw „spadła” z wokandy, a w sądach protokolantów zastępowali. Odbywały głównie sprawy pilne, część ze spraw została przełożona.
Więcej w "Echu Ziemi Lęborskiej"
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?