Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Gino Rossi szeregowym pracownikiem

Katarzyna Kuniczuk
Prezes uznał, że organizacja pracy na magazynie jest do poprawy i natychmiast należy wprowadzić zmiany. Na zdjęciu przebrany Tomasz Malicki i Mateusz Imiołek na hali produkcyjnej
Prezes uznał, że organizacja pracy na magazynie jest do poprawy i natychmiast należy wprowadzić zmiany. Na zdjęciu przebrany Tomasz Malicki i Mateusz Imiołek na hali produkcyjnej organizator
Tomasz Malicki, prezes Gino Rossi wziął udział w programie „Kryptonim Szef”. Zmienił nazwisko i wygląd, aby poznać prawdziwy obraz sytuacji w swojej firmie.

Program „Kryptonim Szef”, to polska adaptacja popularnego w świecie formatu o nazwie „Undercover Boss”. Widzowie w pierwszej serii programu poznają wielu anonimowych bohaterów oraz są świadkami tego, jak prezesi wielkich przedsiębiorstw stają się zwykłymi pracownikami. Zapominają o wszelkich wygodach codziennego życia, by lepiej zrozumieć swoich ludzi, poznać ich problemy i historie.

Do programu TVP zostało wybranych dziesięciu szefów wielkich firm, działających w Polsce. Jednym z nich jest Tomasz Malicki, prezes zarządu Gino Rossi S.A. - polskiej marki obuwniczej, która ma swoją siedzibę w Słupsku. Warto dodać, że firma została założona w 1992 roku. Dziś sprzedaje około pół miliona butów na całym świecie. W asortymencie marki są także akcesoria, m.in. torby i paski, które są produkowane w naszym kraju.

W ostatnim, środowym, odcinku programu „Kryptonim Szef” Tomasz Malicki opuścił swoje luksusowe biuro i wziął udział w niecodziennym eksperymencie. Ucharakteryzowany (peruka, broda, okulary) i w przebraniu zatrudnił się jako szeregowy pracownik. Pracując z własną załogą, dowiedział się, co tak naprawdę dzieje się w firmie, którą zarządza.

- Zdecydowałem się na udział w programie, żeby zobaczyć, jak w rzeczywistości funkcjonujemy. Chciałem sprawdzić co w naszej firmie działa prawidłowo, a co ewentualnie trzeba poprawić - mówi Tomasz Malicki, prezes spółki Gino Rossi.

Opuścił rodzinny dom i wyruszył w podróż po Polsce, próbując swoich sił jako Krzysztof Śliwiński. Pracował w sklepie w Warszawie, w magazynie w Słupsku oraz jako kaletnik w Elblągu.

Szeregowy pracownik

Co ciekawe, 39-letni prezes zaczynał swoją pracę w spółce jako stażysta przy taśmie. Choć robił błyskawiczną karierę po 7 latach odszedł z firmy. W 2011 r., gdy Gino Rossi znalazło się w kryzysie powrócił, by ratować markę. Od 2012 r. jest prezesem firmy. Teraz, będąc incognito, znów został szeregowym pracownikiem na potrzeby programu.

Na diagnozę bolączek pracowników szef miał tylko trzy dni spędzone w trzech różnych oddziałach firmy. Na każdym kroku towarzyszyła mu ekipa telewizyjna, udająca, że kręci film dokumentalny. Na początek pracował jako sprzedawca w jednym ze sklepów w Warszawie. Prezesem przebranym za Krzyśka opiekowała się trenerka Malwina - od czterech lat na stanowisku starszego sprzedawcy. Intensywne szkolenie mieli zweryfikować sami klienci salonu, którzy byli bardzo wymagający.

- Zderzyłem się z czymś, co zawsze dla mnie jest trudne. Przekonałem się jeszcze bardziej, że do tej pracy trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, a także wiedzę, którą dostarcza firma. Po to, aby przekonać klienta, że nasz produkt naprawdę jest wyjątkowy - mówił w programie Tomasz Malicki.

Kolejnym etapem poznawania firmy była praca w słupskim magazynie Gino Rossi. Prezes pracował pod czujnym okiem Mateusza Imiołka, który przedstawił mu zwyczaje panujące na hali.

- To jest magazyn, który musi zostać zmieniony. Ja spodziewałem się, że jest chaos, ale ilość zamieszania trochę mnie zaskoczyła. Najzwyczajniej czuję się głupio, że w tym, co uważam za dobre, mamy takie braki - komentował prezes.

Bohater programu został rzucony na głębokie wody. Jednym z zadań było przygotowanie towaru dla produkcji. Ogromną trudność sprawiło odnalezienie się wśród wielu regałów z tysiącami kartonów, a ogólnie panujący chaos na hali w tym nie pomagał. Mimo to, opiekun Krzyśka był zadowolony ze swojego pracownika. - Dużo zrobił na produkcji, pokleił kartony, pobiegał trochę. Dużo pomógł, dawał radę - ocenił Mateusz Imiołek.

W ostatnim etapie eksperymentu Malicki wcielił się w rolę kaletnika w Elblągu. Tworzył elementy do skórzanych torebek, szył na maszynie, a wszystko pod presją czasu. Opiekunem niedoświadczonego jeszcze pracownika była Elżbieta Głowacka. - Dobrze mi się pracowało z panią Elą. Wiele się nauczyłem, wiele rzeczy dostałem do zrobienia, niektóre z nich były trudne - mówił w programie Tomasz Malicki.

Pracująca od wielu lat w firmie Elżbieta Głowacka zwróciła uwagę na wiele problemów, z którymi się spotyka. Między innymi źle rozmieszczone oświetlenie na hali produkcyjnej.

Happy end

Na koniec odcinka została ujawniona pracownikom prawdziwa tożsamość ich nowego kolegi. Bohaterowie programu dowiedzieli się, że Krzysiek nie jest nowym członkiem załogi, a prezesem firmy.

- Nie lubię pokazywać się publicznie, miałem o to obawy, ale patrząc po tych trzech dniach, uważam, że warto. Daje to naprawdę inne spojrzenie na organizację. Być w środku problemu to jest coś innego, niż o nim tylko mówić. Lepiej to można sobie wszystko wyobrazić, zobaczyć i przyspieszyć pewne zmiany - podsumowywał w TVP Malicki.

Udział w programie prezesa Gino Rossi był trudnym doświadczeniem, ale bardzo potrzebnym dla firmy. Po zmierzeniu się z zadaniami w poszczególnych oddziałach Tomasz Malicki uświadomił sobie, iż szkolenie nowych pracowników w sklepie wymaga kontroli i reformy. Dzięki programowi prezes dostał solidny impuls do wprowadzenia zmian dotyczących organizacji pracy w magazynie w Słupsku. Najlepsi pracownicy, których mieliśmy okazję zobaczyć w programie, zostali docenieni przez swojego szefa. Otrzymali wysokie premie, a także możliwość udziału w kursach doszkalających. Realizatorzy programu na koniec krótko przedstawiają losy pracowników kilka tygodni od nagrania reportażu. Mateusz za otrzymaną premię chce kupić samochód i wkrótce rozpocznie studia. Elżbieta pakuje walizki, bo lada chwila wyjedzie na wczasy do Hiszpanii. Paulina po porodzie i urlopie macierzyńskim awansuje. Zostanie trenerem i ambasadorem marki. Natomiast Malwina rozpoczyna szkolenia interpersonalne, od których zależy jej przyszłość w firmie.

Gdzie obejrzeć program

Odcinek z prezesem Gino Rossi w roli głównej można zobaczyć w internecie za pośrednictwem platformy TVP VOD. Natomiast premierowy program „Kryptonim Szef” już wkrótce.

Kolejne grube ryby zostaną postawione przed nowymi wyzwaniami i nieoczekiwanymi sytuacjami, a telewidzowie będą mogli zobaczyć jak z nich wybrną.

#KRYPTONIM SZEF
* W każdym z 10 odcinków jesiennej serii programu TVP, można śledzić losy innej firmy i szefa, który odważył się odrzucić na chwilę wygodne życie i skupić na swoich pracownikach, by udoskonalić działanie swojego przedsiębiorstwa.

* Każdy odcinek to nowi bohaterowie, którzy w swoją pracę wkładają całe swoje serce, mimo niejednokrotnie trudnej sytuacji osobistej i ciężkim warunkom pracy.

* Szef, próbując wykonywać ich obowiązki widzi, ile wysiłku trzeba w to włożyć, dowie się też, co zdaniem jego pracowników należałoby usprawnić lub zmienić.

* Z całą pewnością program ten odmieni niejedną polską firmę, pomoże jej pracownikom, a widzom przed telewizorami dostarczy wielu wrażeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto