Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słupsk: Blokada SOR motorem do zmian. Dopracują system przyjęć

KAT
fot.KAT
Ponad sto osób w ciągu kilkunastu godzin zjawiło się na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Słupsku. Ponad 40 procent pacjentów w ogóle nie powinno tam trafić. Po "katastrofie" na SORze dyrekcja szpitala spotkała się w ratuszu z przedstawicielami miejskich placówek, by wypracować sposób na prawidłowe funkcjonowanie opieki zdrowotnej w mieście

- Oddział pracuje na pełnych obrotach, ale całość sytemu zwłaszcza informatycznego nie jest jeszcze dopracowana. Szpital w dalszym ciągu jest w trakcie przeprowadzki - mówi Ryszard Stus, dyrektor szpitala w słupsku. - Czterej lekarze z SOR-u nie mają jeszcze wsparcia lekarzy dyżurujących z innych oddziałów.
Stus zaznacza, że wszystko rozbija się o fakt, że SOR funkcjonuje na zupełnie innych zasadach niż tradycyjna izba przyjęć. - Zarówno pacjenci, jak i lekarze powinni pamiętać, że tu w pierwszej kolejności ratuje się życie i zdrowie pacjenta dlatego skaleczony palec będzie musiał poczekać.

**Czytaj także:

Przeprowadzka szpitala potrwa do końca listopada

**

- Ze swojej strony mogę zapewnić, że porozmawiam z lekarzami, tak by bez potrzeby nie kierowali na SOR pacjentów - mówi Maria Mazur, dyrektor Miejskiego Zakładu Opieki Zdrowotnej. - Nie mogę jednak obiecać, że nie odeślemy nikogo z chirurgii urazowej.

Tomasz Kamiński, szef Kliniki Salus, która zajmuje się opieką nocną i świąteczną zaznacza, że nie zauważył by ze względu na otwarcie SOR-u zmniejszyła się liczba pacjentów. - Najlepsze byłyby raporty ze skierowań by reagować i rozmawiać z lekarzami, którzy do szpitala kierują błahe przypadki - dodał.

Ordynator SOR uczula pacjentów, że według standardu pacjenci na oddziale są klasyfikowani według trzech kategorii, zdarza się, ze połowa z nich w ogóle nie powinna tam trafić, ponieważ opiekę mogą zapewnić tym pacjentom lekarze rodzinni. Na oddziale powinni pojawiać się pacjenci zdiagnozowani do leczenia szpitalnego i nagłe przypadki.

Przepełnienie SOR utrudnia również pracę pogotowia ratunkowego.
- Zdarza się, że brakuje karetek ponieważ w wyniku kolejki nie mogą przekazać pacjenta do szpitala - mówi Mariusz Żukowski, kierownik słupskiego pogotowia. - Z naszych wezwań na SOR trafia około 30 procent pacjentów.

Codziennie rano najświeższe informacje ze Słupska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Słupsk: Blokada SOR motorem do zmian. Dopracują system przyjęć - Słupsk Nasze Miasto

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto