- Debet miasta nie może przekroczyć 15 mln zł miesięcznie, tymczasem my mieliśmy już 13,5 mln zł - uważa Kujawski.- Żeby go nie przekroczyć, prezydent sięgnął po pieniądze przeznaczone na sfinansowanie inwestycji.
Radni PiS krytykują nie tylko decyzje prezydenta dotyczące wydatkowania pieniędzy z obligacji, ale również samą prawną podstawę zawarcia umowy na emisję obligacji komunalnych. Zdaniem PiS, dyrektor Wydziału Finansowego nie miał kontrasygnaty skarbnika, ponieważ po odejściu Anny Łukaszewicz jeszcze nie powołano nowego.
- Prezydent nie może upoważnić dyrektora finansowego. Może to zrobić tylko skarbnik, a przecież w Słupsku go nie ma - uważa Kujawski.
Tomasz Franciszkiewicz, dyrektor Wydziału Finansowego UM w Słupsku, nie chce sprawy komentować.
- Mogę tylko powiedzieć, że działam w ramach obowiązującego prawa - mówi krótko i dodaje, że również sprawa obligacji jest mocno rozdmuchana.- Wykorzystaliśmy 5 milionów złotych z obligacji, ponieważ miesiąc wcześniej zrealizowaliśmy wydatki majątkowe o 5 milionów złotych wyższe. Bilansujemy wszystko na koniec kwartału.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?