Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Miastku ma dostać pomoc finansową. Starosta i burmistrz wstępnie ustalili warunki ugody

Mateusz Węsierski
Mateusz Węsierski
Starosta i burmistrz Miastka przekazali dziennikarzom informację o  rychłym porozumieniu ws. finansów miasteckiego szpitala
Starosta i burmistrz Miastka przekazali dziennikarzom informację o rychłym porozumieniu ws. finansów miasteckiego szpitala Mateusz Węsierski
Burmistrz Miastka i starosta bytowski dążą do ugody w sprawie najbliższej przyszłości miasteckiego szpitala. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu z bytowskiego szpitala wyjdzie przelew (ok. 600 tys. zł), który trafi na konto miasteckiej placówki. Ma to zapewnić jej przetrwanie do końca lutego, kiedy to NFZ przeleje transzę pieniędzy wynikającą z kontraktu za styczeń.

Zanim przedstawimy pomysły obu stron przypomnijmy, że Renata Kiempa, prezes miasteckiego szpitala, przyczynę utraty płynności finansowej widziała w działaniach bytowskiego szpitala. Na początku stycznia otrzymał on transzę kontraktu za grudzień. Jak podaje szpital w Bytowie, był to 1 mln zł. Pieniądze zostały rozdysponowane na spłatę zobowiązań, a część na wynagrodzenia. Dołożono rzekomo jeszcze 400 tys. zł i teraz taka kwota podawana jest jako dług Miastka wobec Bytowa. Tymczasem prezes szpitala w Miastku uważa, że bytowski szpital wziął te pieniądze bezprawnie, bo wpłynęły na konto w styczniu, a wówczas funkcjonowały już dwa szpitale. Jeszcze w czwartek grożono sądem. Nic dziwnego. 3 mln zł straty za 2013 rok, 10 tys. zł w kasie i 2 tys. zł na koncie, a najbliższa wypłata środków z NFZ dopiero pod koniec lutego – w takiej sytuacji znalazł się miastecki szpital. Nie udało się na razie namówienie jakiegokolwiek banku na udzielenie kredytu obrotowego w wysokości do 1,5 mln zł. Szpital został z pustą kasą.

Dlatego w piątkowych obradach Rady Miejskiej wziął udział starosta i prezes bytowskiego szpitala Beata Ładyszkowska. Celem wizyty było zaprezentowanie możliwości porozumienia.

- Mylił się ten, kto myślał, że na piątkowym spotkaniu będzie tzw. pranie brudów. Ono pogorszyłoby tylko naszą sytuację. Dlatego, mając wzgląd na wszystkie dotychczas wypowiedziane uwagi, chcemy się spotkać aby organizacyjnie ułożyć wszystkie kwestie i działać na rzecz miasteckiej spółki - mówi burmistrz Roman Ramion. - Proponuję grubą kreskę i partnerskie rozmowy na temat spółki w Miastku - dodaje.

Zarówno burmistrz, jak i starosta, nie zdradzają czy mają już pomysł na porozumienie w zasadniczej kwestii. Chodzi o kwotę kontraktu za grudzień, która została przelana w styczniu na konto bytowskiego szpitala.

- To z punktu widzenia spółki sprawa najistotniejsza. Mijają kolejne dni, szpital funkcjonuje, ludzie pracują i trzeba mieć środki finansowe nie tylko na zapewnienie płac, ale i na wszystkie inne wydatki - przyznaje burmistrz Ramion.

Starosta potwierdza gotowość do zawarcia kompromisu.

- Porozumienie może być zawarte bardzo szybko. W czwartek rozmawialiśmy o konkretnych sprawach, m.in. o zapewnieniu szpitalowi w Miastku możliwości przeanalizowania dokumentacji finansowej. To są tysiące dokumentów do weryfikacji, co może potrwać kilka miesięcy - mówi starosta Jacek Żmuda-Trzebiatowski.

Zaraz jednak starosta zapewnia, że porozumienie ma być zawarte dużo szybciej. W ciągu najbliższych dni. Dlatego postanowiono, że finansowa rewizja warunków porozumienia zostanie dokonana po przeanalizowaniu dokumentacji finansowej szpitala. W międzyczasie miastecki szpital ma dostać pieniądze.

- Przelanie środków finansowych jest możliwe w przyszłym tygodniu, warunkiem jest jednak wynegocjowanie warunków i podpisanie porozumienia - zapewnia starosta.

Chodzi o kwotę ok. 600 tys. zł pierwotnie zaproponowaną Miastku przez bytowski szpital. Propozycja ta wówczas została odrzucona. Burmistrz wyjaśnia, że powodem była nieprzedstawienie szczegółowej dokumentacji finansowej, którą teraz przeanalizować mają biegli księgowi.

Jeszcze kilka dni temu bytowski szpital twardo obstawał przy swoich racjach.

- Do 30 grudnia 2013 za wszystkie finanse spółki, w tym wynagrodzenia, płatności ZUS czy podatki, odpowiadała spółka Szpital Powiatu Bytowskiego. Zgodnie z odpowiedzialnością, pieniądze z NFZ za grudzień 2013 zostały przeznaczone na pokrycie opłaconych wcześniej zobowiązań jednostki w Miastku, tj. wynagrodzeń etatowych pracowników w Miastku, ZUSu, podatków, opłat za dostawy energii, ciepła, wody, leków itp. Brak tych płatności mógłby spowodować brak możliwości działania Szpitala w Miastku, a także pozwy sądowe kierowane przez pracowników, ZUS, organy podatkowe adresowane do szpitala w Bytowie jako jednostki odpowiedzialnej (do 30 grudnia 2013 r.) - wyjaśniała Ewa Wichłacz, rzecznik bytowskiego szpitala.

Ułożyła w tym miejscu chronologiczny zapis wydarzeń:

- grudzień 2013 - Bytów płaci za zobowiązania Miastka powstałe przed 7 stycznia 2014 r. - wynagrodzenia, ZUS, podatki, prąd, ciepło, leki itp.

- styczeń 2014 - NFZ przelewa na konto Bytowa (zgodnie z umową) pieniądze za pracę Miastka w grudniu 2013 r. Jest to ok. 1 mln zł. Są to pieniądze oddane Bytowowi za poniesione w grudniu opłaty związane z działalnością Miastka.

- Podsumowując. Miastko ma do oddania Bytowowi jeszcze ok. 400 tys. zł - zauważa Ewa Wichłacz. - Już podczas procesu podziału sygnalizowaliśmy, że niezbędne jest zabezpieczenie przez nowego właściciela dopływu gotówki na pierwsze tygodnie działalności Szpitala w Miastku. Przychody (z NFZ i dzierżaw) nie pokrywają wydatków tej placówki. Wskazywały na to również analizy poczynione przez przedstawiciela Miastka w zespole pracującym nad podziałem spółki. Według naszej wiedzy nowo powołana spółka nie otrzymała wsparcia finansowego na start. Zgodnie z planem podziału, zatwierdzonym przez biegłego sądowego, Bytów w styczniu 2014r. przekazał już Miastku 60 tys. Kierując się dobrą wolą i chęcią pomocy w starcie nowego podmiotu, 16 stycznia przedłożyliśmy zarządowi szpitala w Miastku propozycję porozumienia ws. rozliczeń, które opierało się na tym, że Szpital w Bytowie zaproponował, że zapłacony już za działalność w Miastku 1,4 mln zł zostanie częściowo pokryty w ramach grudniowej wypłaty z NFZ (ok. 800 tys. zł) oraz z nadwykonań (rozliczane przez NFZ w późniejszych miesiącach). Tymczasem przekazałby szpitalowi w Miastku 600 tys. zł na rozruch spółki. Pieniądze pochodziłyby: częściowo z NFZ (za grudzień – 200 tys. zł), częściowo z opłat i dzierżaw w Miastku (pieniądze za grudzień spływają do Bytowa, gdyż do końca roku z Bytowem dzierżawcy mieli umowy). Spółka w Miastku miałaby pieniądze na start, a spółka w Bytowie zapewnienie, że środki zapłacone za działalności w Miastku zostaną zwrócone w przewidywalnym terminie. Niestety, ku dużemu zaskoczeniu Szpitala, pani prezes spółki w Miastku nie podpisała porozumienia, co spowodowało iż należności powstałe w związku z działalnością placówki w Miastku do 7 stycznia musieliśmy zapłacić sami, aby nie spowodować powstania roszczeń do spółki w Bytowie. Zarząd Szpitala w Miastku nie przekazał innych propozycji w tym zakresie, oczekując wyłącznie przekazania pieniędzy za okres, w którym spółka jeszcze nie działała i nie wskazując jak zamierza zwrócić pieniądze wypłacone przez Bytów pracownikom, dostawcom energii, ciepła, wody, leków, ZUS-owi itp. O ostatecznej decyzji o niepodpisaniu porozumienia zarząd szpitala w Bytowie dowiedział się od pana redaktora. Od 1 stycznia jesteśmy odrębnymi podmiotami gospodarczymi i nie możemy finansować działalności szpitala w Miastku. Szpital Powiatu Bytowskiego również jest w trudnej sytuacji finansowej, wobec czego dopuszczenie do powstania roszczeń i zagrożenia pozwami sądowymi byłoby narażaniem spółki na istotne problemy finansowe i prawne.

Jednak po dialogu między politykami porozumienie najprawdopodobniej jednak będzie zawarte, dzięki czemu szpital w Miastku otrzyma pieniądze, które pozwolą mu przetrwać do wypłaty transzy kontraktu.

Więcej na temat tej sprawy przeczytasz w piątek 7.02 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto