MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cierpliwość trenera

res
Słupskie siatkarki są jak pistolet maszynowy. Jeśli grają, to seriami zdobywają punkty. Czasem jednak za długo trwa wymiana magazynka. W II lidze nie można sobie na to pozwolić.

Słupskie siatkarki są jak pistolet maszynowy. Jeśli grają, to seriami zdobywają punkty. Czasem jednak za długo trwa wymiana magazynka. W II lidze nie można sobie na to pozwolić. Efektem przestojów są dwie kolejne porażki w lidze.

Najpierw, w pierwszym meczu zaległym bo jeszcze z pierwszej rundy, AZS podejmował w Słupsku sąsiada z tabeli, Zawiszę Sulechów. Miał więc realną szansę wygrać pierwszy mecz. Premierowy set jednak tego nie potwierdził. AZS przystąpił do niego zdekoncentrowany i popełniał rażące błędy, przy odbiorze zagrywki, w obronie, w konstruowaniu akcji.

Zawodniczkom zamiast ataków, wciąż przytrafiało się przebijać piłkę na drugą stronę, tylko po to by się jej pozbyć. Dopiero w dwóch kolejnych słupszczanki zaczęły grać. Zespołowo, tak jak to potrafią. Równo przez cały mecz grająca Preiss, chwilami Naczk, Ziółkowska i Urban już głupio nie traciły piłek, ale szybkimi atakami zdobywały punkty. Stąd prowadzenie 9:5, 14:8, 17:13 w drugim secie. W trzecim strata 0:5, 1:7 i prowadzenie 17:13. Prawo serii.

Nierówna gra jest zmorą słupszczanek. Potrafią długie okresy skutecznych ataków przeplatać szkolnymi błędami, dekoncentrującymi cały zespół. Mimo to, AZS prowadził w setach 2:1 i chyba widmo pierwszego zwycięstwa podziałało bardzo deprymująco na podopieczne Marka Majewskiego. Przegrały w czwartym secie, mimo że od stanu 9:17 i 10:18 doszły na 18:22. W tie-braku AZS prowadził 3:1, 4:2, 7:6 by znów przegrywąć 7:9. Czas wzięty przez Majewskiego trenera AZS, poskutkował. Był remis 11:11, ale bardziej doświadczone zawodniczki z Sulechowa, szybkimi atakami, przesadziły sprawę. AZS przegrał z Zawiszą 2:3.

W drugim weekendowym spotkaniu słupszczanki w meczu bez historii przegrały w Bydgoszczy z Pałacem II 0:3. - Droga była cięższa niż mecz - podsumował Marek Majewski to spotkanie, wskazując na ciężkie warunki jazdy, które trzeba było pokonać by dojechać do Bydgoszczy.
Tylko w pierwszym secie słupszczanki podjęły walkę, utrzymując remis 11:11 i 14:14. Podobnie było jeszcze w drugim, a w trzecim już zmęczone i wcześniejszym spotkaniem i długą drogą odpuściły.
Kto zasługuje na wyróżnienie w przekroju obu spotkań?
- Chyba sam trener za cierpliwość - śmiał się po meczach Marek Majewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto