Z Markiem Majewskim trenerem siatkarek TPS Czarni I Słupsk rozmawia Rafał Szymański.
- Czy zmiana szyldu z AZS na TPS Czarni Słupsk to nie reaktywowanie trupa? O słupskiej siatkówce już dawno nic w Polsce nie słychać. W naszym regionie prężnie rozwijają się sekcje w Miastku czy Łebie, a w Słupsku, w co nie chce się wierzyć, pustynia. Jednak w końcu coś się zmieniło.
- Postanowiliśmy wrócić do tradycji siatkówki żeńskiej, która od lat była w Słupsku. Potem zniknęła i graliśmy pod szyldem AZS-u. Stworzyła się jednak przychylna sytuacja i od 16 października znowu nazywamy się Czarni, dokładnie Towarzystwo Piłki Siatkowej Czarni Słupsk.
- Dlaczego tak się stało? Wydawało się kilka lat temu, że gdy AZS przejął z Czarnych sekcję, będziecie mieć silnego patrona, wszak siatkówka to typowo akademicki sport, także mający w Słupsku swoje tradycje.
- Kto jest w zarządzie klubu? Jacy ludzie wzięli się za reaktywacje słupskiej żeńskiej siatkówki?
- Prezesem klubu została Zbigniew Sobolewski, wiceprezesami są Andrzej Obałek i Bogdan Leszczuk, sekretarzem klubu jestem ja, członkami zarządu są Robert Nowak, Grzegorz Leśniak i Leszek Kazimierczyk.
- Jest to teraz klub jednosekcyjny, działalność jest o wiele łatwiejsza, prostsza. Stworzyło się grono sympatyków, którzy postanowili wrócić do dawnych tradycji, i stąd pomysł stworzenia klubu zajmującego się tylko i wyłącznie męską siatkówką.
- Ile dziewcząt trenuje w tym nowo-startym klubie? W jakich ligach wystawiacie drużyny?
- Występujemy w ligach młodziczek i kadetek, ćwiczy około 30 dziewcząt z roczników 1989, 1990 i 1991. Mam bardzo perspektywiczne dziewczyny o bardzo dobrych warunkach fizycznych, rokujący duże nadzieje na przyszłość.
- Czy stać was w takim razie aby w końcu skutecznie powalczyć za 2-3 lata o miejsce w II lidze?
- Bez wątpienia tak.
- Które z pańskich dziewcząt zasługuje już teraz na miano następczyń chociażby Teresy Worek.
- Na pewno Aleksandra Nowak, która dostała powołanie do reprezentacji Polski z rocznika 1990 i jest w 30-osobowym składzie kadry, gra na rozegraniu, ma 180 cm wzrostu. Wyróżnia się także Dorota Dydak. Takich dziewcząt musiałbym wymienić co najmniej 10. To bardzo dobrze rokujący zespół.
- Już trzy miesiące po reaktywacji Czarnych macie propozycje współpracy?
- Tak. Pojawiła się propozycja ze strony Winiar Kalisz. Odeszła do nich nasza zawodniczka Justyna Ziółkowska, z ich strony padła propozycja objęcia nas patronatem. Mielibyśmy pomoc w postaci sprzętu sportowego. Na zasadzie partnerskiej mogliby pozyskiwać od nas zawodniczki, oczywiście gdy już wyszkolimy je do odpowiedniego poziomu.
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?