Z Marcinem Nowakiem (215 cm wzrostu), wielokrotnym reprezentantem Polski w siatkówce, olimpijczykiem, podczas Beach Ball Tour w Ustce rozmawiał Łukasz Wójcik.
- Jak bardzo rywalizacja w siatkówce plażowej różni się od zmagań w hali?
- Różnice są duże. Ze względu na to, że w siatkówce plażowej występuje tylko dwóch zawodników, na barkach każdego z nich spoczywa większa odpowiedzialność za wynik. Poza tym, w siatkówce halowej jeśli komuś nie idzie, trener może go zmienić. Tutaj takiej możliwości nie ma.
- Gdzie się trudniej gra?
- Dla mnie jest to bez znaczenia. Choć uważam, że to kwestia treningu, bo rzeczywiście, gdy zacząłem trenować na piasku to było ciężko się przestawić.
- Z jakimi nadziejami przyjechał pan na turniej w Ustce?
- Przede wszystkim chcę grać jak najlepiej. Wspólnie z Darkiem Parkitnym będziemy się starać wygrać imprezę, choć nie będzie łatwo. Oczywiście zadecyduje aktualna forma i dyspozycja dnia. Do tego dochodzi zmęczenie kolejnymi spotkaniami i zmienne warunki atmosferyczne.
- Kadra narodowa trenowana obecnie przez Argentyńczyka Raula Lozano gra coraz lepiej. Czy myśli pan jeszcze o powrocie do reprezentacji Polski?
- Nie. Dla mnie kadra to rozdział zamknięty. Grałem w niej kilka lat i dość sporo osiągnąłem. Teraz czas na młodych, niech się wykażą.
- Dziękuję za rozmowę.
Jednak się nie udało
Marcin Nowak nie wygrał turnieju w Ustce. Wraz z Dariuszem Parkitnym zakończyli zmagania na drugim miejscu. W decydującym spotkaniu ulegli duetowi Michał Krymarys i Rafał Matusiak 1:2 (-16, 19, -12).
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?