Przekazanie parku do użytkowania miało miejsce pod koniec grudnia ubiegłego roku. Niestety, jak się okazuje - park nie nadaje się do użytku i wielu mieszkańców ma zastrzeżenia do jego jakości.Skargę do prezydenta w tej sprawie napisało Stowarzyszenie Przyjaciół Słupska i Regionu, twierdząc, że z parku nie da się korzystać
Inwestycja realizowana była ze środków budżetu obywatelskiego, zaś realizację powierzono Zarządowi Infrastruktury Miejskiej.
Jakie zatem zastrzeżenia mają mieszkańcy i członkowie stowarzyszenia? Przede wszystkim, że samo przygotowanie wymaganej dokumentacji trwało zbyt długo, dzięki czemu prace budowlane rozpoczęły się w fatalnym momencie - bo w listopadzie i w grudniu. Warunki pogodowe niesprzyjające takim przedsięwziąciom.
- Kolejnym zarzutem jest brak konsultacji społecznych już trakcie realizacji - informuje Katarzyna Bogusławska, prezes stowarzyszenia. - W tej chwili wejście na plac uniemożliwia trzydziestocentymetrowa warstwa błota. Wierzchnia warstwa została zerwana, a jej ponowne utwardzenie może trwać nawet kilka lat.
Na terenie parku, który ma ponad dwa tysiące metrów kwadratowych posadzono zaledwie kilka drzewek, to zdecydowanie zbyt mało. Brakuje również oświetlenia. Nie ma też wielu urządzeń sportowcyh, przewidzianych w projekcie. Fatalnie, zdaniem skarżących się, zagospodarowano przestrzeń parku, rozrzucając zabawki dla dzieci, nie zapewniając jednocześnie miejsca dla starszych.
Jednym słowem - pieniądze publiczne zostały wydane niezgodnie z oczekiwaniami mieszkańców. Park przy ul. Konarskiego miał być oczkiem w głowie Fundacji na Rzecz Rewitalizacji Miasta Słupska Moje Miasto. I cóż mamy rzec? Nie pozostaje nam nic innego jak przyznanie w tym tygodniu wielkiego minusa wykonawcom placu.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?