Słupsk. Odkryto XV-wieczną zabudowę

Pozostałości średniowiecznych zakładów rzemieślniczych, naczynia, ozdoby i ceramikę – odkryli archeolodzy prowadzący badania na słupskiej starówce. Zdaniem badaczy ostatnie odkrycia dowodzą, że średniowieczny Słupska mógł być znacznie większym miastem niż do tej pory sądzili historycy.

Ostatni raz badania archeologiczne w tej części miasta prowadzili na początku ubiegłego stulecia Niemcy. Mimo, że wykopaliska prowadzono dość daleko od słupskiej starówki, już wówczas natrafiono na pozostałości średniowiecznego grodu i umocnień. Pomorscy archeolodzy mieli nadzieję, że wznowione po prawie stu latach badania, przyniosą kolejne niezwykle ciekawe odkrycia. Ich przypuszczenia szybko się potwierdziły. Podczas badań natrafiono na pozostałości kilku średniowiecznych zakładów rzemieślniczych.
- W dwóch wykopach znaleźliśmy przypuszczalnie XV-wieczne pozostałości po osadzie - mówi Jacek Borkowski, archeolog. - Były tam fragmenty desek oraz ślady cieku wodnego. Okazuje się, że był to drewniany trakt. Oprócz tego wykopaliśmy około 15 tys. fragmentów ceramicznych (garnków, dzbanów i kubków), resztki skór i obrobionych kości.
To według archeologów wskazuje, że w tym miejscu mogły mieć siedzibę warsztaty rzemieślnicze zajmujące się produkcją galanterii skórzanej. Oprócz tego znaleziono szczątki krowy. Prawdopodobnie jest to miniaturowe zwierzę jakie w tych czasach hodowano w zagrodach.
- To jednak zostanie wyjaśnione dopiero po dokładnych badaniach zachowanych szczątków - dodaje Borkowski.
Podobnego odkrycia dokonano w 2003 roku. Wtedy karłowata krowa trafiła do lęborskiego muzeum. Badania archeologiczne tej części miasta będą trwały jeszcze co najmniej kilka tygodni. Zdaniem archeologów średniowieczny Słupsk mógł być znacznie większym grodem niż do tej pory przypuszczano. Świadczą o tym nie tylko odkryte na obrzeżach miasta pozostałości warsztatów rzemieślniczych ale także wykopane niedawno na starówce, konstrukcje kilkusetletnich drewnianych domów, fragmenty umocnień i labiryntów.