Objazd, zgodny z ruchem wskazówek zegara, wiedzie od centrum Słupska terenami atrakcyjnymi dla amatorów czynnego wypoczynku na powietrzu. Zaczynamy w Parku Kultury i Wypoczynku nad Słupią przy pump – parku, cieszącym się dużą popularnością młodych cyklistów i amatorów hulajnóg. Chciałoby się jednak mniejszego tłoku na wiodącym tuż obok trakcie pieszo – rowerowym, co wymaga powiększenia parkingu pump – parku i zainstalowania tam punktu obsługi technicznej. To w planie długo oczekiwanej przebudowy parku. Zapewne obejmie ona też pobliską wiatę, która kiedyś była rowerowa, a obecnie to architektoniczne straszydło.
Dalej mamy park im. J. Trendla nad trzema stawkami, który w sezonie ma być kąpieliskiem miejskim, a po sezonie przejść gruntowny remont. Na razie nie ma toalet, a stojaków na rowery jest tylko pięć. Jak się pojeździ wokół tego miejsca to zauważy, że w sąsiedzie są nie trzy, ale jest siedem stawków. Wszystkie pozostawiają wiele do życzenia pod względem zagospodarowania rekreacyjno – turystycznego. Można je połączyć trasą spacerową, dbając przede wszystkim i bezpieczne przejścia i przejazdy rowerowe, np. między parkiem Trendla a drogą rowerową na ul. Arciszewskiego.
Na 8. kilometrze – na zakręcie szosy w kierunku Krępy Słupskiej przy skrzyżowaniu tras rowerowych – docieramy do miejsca postojowego o funkcjach mocno pomieszanych. Bo ani to stacyjka rowerowa, która jest konieczna w tym miejscu, ani też parking samochodowy, też potrzebny. Jadąc dalej lasem na 9. kilometrze mocno się zdziwimy i zaniepokoimy na widok wiaty postojowej nieopodal potoku Glaźna. To takie dzikie, niczym nie zabezpieczone przed rozprzestrzenieniem się ognia palenisko. Z popiołu bucha jeszcze żar po jakimś towarzyskim grillowaniu i biesiadowaniu, dookoła pełno śmieci i las.
Niedaleko tego miejsca jest kładka nad Głaźną, a za nią dość ruchliwe skrzyżowanie leśnych dróg. W lewo do Krępy Słupskiej, prosto do Dębnicy Kaszubskiej, a my w prawo w kierunku Łosina i tam jedziemy w celu poprawy sobie nastroju, pogorszonego wspomnianymi widokami. Na 11. kilometrze koło mostu na Słupi jest pięknie usytuowana, wyposażona i utrzymana przystań turystyczna, firmowana przez Park Krajobrazowy „Dolina Słupi”. Chce się tu bywać i odpoczywać na łonie natury nadrzecznej i nie tylko. Do Słupska można wrócić krótszą drogą przez Kobylnicę, albo dłuższą przez Łosino, gdzie kusi kolejna stacyjka turystyczno – rekreacyjna. Jest w środku wsi na 12. kilometrze naszego wypadu, z bliska jednak zniechęca na postój, bo tu pełno śmieci.
Do Słupska wracamy drogą rowerową wzdłuż DK21. Tą samą, która jest obecnie przebudowywana na odcinku Słupsk – Ustka. Wygląda na to, że to samo trzeba zrobić w kierunku Miastka. Tymczasem polbrukowa nawierzchnia drogi pieszo – rowerowej ma coraz więcej zapadlisk i innych uszkodzeń. Poza tym z wysokości rowerowego siodełka widać w jak kiepskim stanie są przydrożne instalacje odpływowe, zatkane w wielu miejscach odpadami, gdzie nawet telewizor się znajdzie. Zatem w Kobylnicy odbijamy w kierunku Słupska, aby na 20. kilometrze trochę odetchnąć w Parku Zachodnim. Tutaj też jest stacyjka rowerowa, ale nie zadaszona, więc dobrze, że chłód i ciepłota przebiegają na sucho.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?