Ciepło made in Szwecja

Nie będzie podwyżek cen za energię cieplną, ani zwolnień pracowników - zapewniają przedstawiciele szwedzkiego Sydkraftu, który oficjalnie przejął wczoraj pakiet większościowy akcji w słupskiej Energetyce Cieplnej.

Podczas walnego zgromadzenia wspólników wybrano nowy zarząd spółki i zmieniono jej nazwę. Teraz słupska Energetyka Cieplna nazywać się będzie Sydkraft EC.

Przypomnijmy, że Sydkraft kupił 51 proc. akcji w słupskiej Energetyce Cieplnej za prawie 39 mln. zł. Wczoraj transakcja stała się faktem i Sydkraft oficjalnie przejął Energetykę.
- Zamierzamy w ciągu pięciu lat zainwestować w Słupsku niemal 57 mln. zł - zapowiada Makim Hagstrom, szef Sydkraft Polska.
Inwestor zagraniczny w słupskiej EC nie oznacza podwyżek cen i zwolnień pracowników.

- Obowiązuje nas pakiet socjalny, a ceny możemy podnosić jedynie o stopień inflacji - twierdzi Hagstrom.
Wczoraj na walnym zgromadzeniu wspólników wybrano nowy zarząd spółki.
- Nie ma żadnych zmian w stosunku do starego i dalej prezesem Sydkraft EC w Słupsku jest Bogdan Ryba - mówi prezydent Jerzy Wandzel.
Pierwszą dużą inwestycją jaką chce zrealizować szwedzki koncern energetyczny jest budowa małej elektrowni opalanej drewnem, czyli kotłowni koegeneracyjnej. Dodatkowo Sydkraft chce poszerzyć swoją ofertę.

- Planujemy, oprócz ogrzewania mieszkań, sprzedawać ciepłą wodę - mówi Carl Henrik Ling, dyrektor ds. Inwestycji w Sydkraft EC. - W ogóle na następne kilka lat planujemy ekspansję i jeszcze raz ekspansję.
Nad poczynaniami Sydkraftu czuwać będzie specjalna Komisja złożona z przedstawicieli najsilniejszych słupskich klubów radnych, Sydkraftu i pracowników EC.

- Mamy stuletnią tradycję, także we współpracy z samorządami - twierdzi Makim Hagstrom. - Myślę, że nasza obecność w Słupsku przysłuży się i nam i miastu.