Przeciąga się sprawa wyjaśniania motywów, jakimi kierował się funkcjonariusz policji, który dwa tygodnie temu usiłował zbiec z miejsca spowodowanej przez siebie kolizji. Wiadomo jednak, że policjant złożył już raport o zwolnienie ze służby.
2 listopada na skrzyżowaniu ulicy Sienkiewicza i alei Wojska Polskiego w auto jednej ze słupskich szkół jazdy uderzył inny samochód. Kierowca nie zatrzymał się, ale natychmiast zaczął uciekać. Poszkodowany instruktor rzucił się w pogoń za sprawcą. Pojazd uciekiniera udało mu się zablokować na ul. Kopernika. Policjanci ustalili, że sprawcą kolizji jest także funkcjonariusz policji. Mężczyznę zawieziono na badanie krwi, by jak twierdzi asp. sztab. Emilia Adamiec, rzecznik prasowy słupskiej policji, uniknąć posądzeń o próbę tuszowania sprawy.
Słupska policja nie chciała jednak ujawnić efektów dotychczasowych ustaleń, a przede wszystkim powodu, dla którego policjant uciekał. Dopiero po naszej interwencji u nadkom. Gabrieli Sikory, rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Emilia Adamiec przyznała, że policjant podejrzewany jest o jazdę po pijanemu.
Mimo, że od zdarzenia minęły już dwa tygodnie nadzorujący dochodzenie prokurator Zbigniew Synak nie otrzymał jeszcze wyników badań krwi. - Od tych wyników uzależniamy dalsze postępowanie - tłumaczy prokurator.
Krew bada niezależny Zakład Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Gdańsku, a nie jak zwykle laboratorium policyjne. - U nas badanie trwa od 2 do 3 dni - twierdzi Marek Wiergowski, kierownik tego laboratorium.
Policja radzi jak zaplanować podróż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?