Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Częstochowie u podnóży Jasnej Góry zasypią przejście podziemne! Ma ciekawą historię, od 25 lat jest wyłączone z użytkowania

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Dawid Wygas
Dawid Wygas
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Stało się! Przejście podziemne łączące III aleję NMP z aleją Sienkiewicza i parkami pod Jasną Górą, które od 25 lat jest wyłączone z użytkowania - ma zostać zasypane!

Zobacz zdjęcia -kliknij TUTAJ!

Jasna Góra miała zostać odcięta od miasta

Prace związane z budową przejścia podziemnego łączącego III aleję NMP z aleją Sienkiewicza i parkami pod Jasną Górą rozpoczęły się na początku września 1979 roku. Ówczesne władze chciały zlikwidować przejście naziemne z alei NMP do alei Sienkiewicza i poprowadzić u podnóża klasztoru trasę szybkiego ruchu. Nieoficjalnie w ten sposób zamierzano odciąć klasztor od miasta i utrudnić wiernym dostęp do sanktuarium.

- Pamiętajcie towarzysze, że tunel pod Jasną Górę jest waszym priorytetowym zadaniem. Traktujcie tę inwestycję jako przejście ideologiczne, jako kolejny krok na froncie walki z wpływami imperializmu i rozzuchwalonego kleru otumaniającego socjalistyczne społeczeństwo - miał powiedzieć ówczesny premier Piotr Jaroszewicz na tajnym spotkaniu partyjnym.

Zwolennikiem tego pomysłu miał być ówczesny wojewoda częstochowski, Mirosław Wierzbicki. Przejście, z uwagi na niewielki rozmiar, miało ograniczyć ruch pątniczy na Jasną Górę. Taka decyzja wywołała oburzenie wśród kleru i pątników. Ówczesny biskup Stefan Bareła sprzeciwiał się pomysłowi i ostro protestował. Podobnie zresztą jak Kuria Metropolitalna i ojcowie paulini. Ostatecznie po wielu pertraktacjach tunel powstał, ale przejście nadziemne - stanowiące niejako bramę prowadzącą do klasztoru - zachowano.

Poziemne przejście zostało zamknięte 25 lat temu

Przejście podziemne łączące III Aleję NMP z aleją Sienkiewicza i parkami pod Jasną Górą zostało zamknięte i zamurowane w 1999 roku. Powód? Przeciekał strop, z sufitu odpadał tynk, w wielu miejscach wystawały druty. Dlatego też - dla bezpieczeństwa - trzeba było tunel wyłączyć z eksploatacji. Po dwóch latach pojawiły się plany gruntownej modernizacji tego miejsca. Miało ono zmienić swoją funkcję. Dołem miały jeździć samochody, a piesi mieli chodzić górą. Na planach się jednak skończyło...

Dziś o istnieniu nieczynnego przejścia przypomina nam między innymi wejście do podziemi od strony ul. Pułaskiego. Od momentu zamknięcia przejścia minęło 25 lat. Mimo to kolejni włodarze na przestrzeni lat nie robili nic, aby coś zmienić w tej kwestii.

Miejski Zarząd Dróg w Częstochowie co pięć lat sprawdza, w jakim jest ono stanie. W 2021 roku wyniki ekspertyzy technicznej podyktowały wprowadzenie zmian w tym miejscu. W efekcie w obrębie przejścia dla pieszych przy zbiegu ulic: Pułaskiego, Popiełuszki, Sienkiewicza i al. Najświętszej Maryi Panny wprowadzone zostało ograniczenie tonażu aut, które mogą poruszać się po jezdni w obu kierunkach. Limit masy łącznej samochód ciężarowych, które mogą tamtędy jeździć, wynosi 20 ton (wobec braku ograniczeń wcześniej).

Przejście podziemne u podnóży Jasnej Góry zostanie zasypane?

Teraz wreszcie pojawiło się... światełko w tunelu. Miasto zamierza zasypać nieczynne przejście znajdujące się u podnóży Jasnej Góry. Przetarg na realizację tego zadania został już rozpisany.

- Stan tego przejścia jest fatalny. Nie możemy czekać kolejnych lat. Musimy je jak najszybciej zasypać - przyznaje Piotr Grzybowski, zastępca prezydenta Częstochowy.

Co ciekawe, swego czasu miasto zastanawiało się nad innym rozwiązaniem - podobnym do tego z roku 2001.

- Zastanawialiśmy się, czy nie pogłębić wykopu tak, aby dołem jeździły samochody. Na górze byłaby natomiast kładka. Problem polegał jednak na tym, że aby móc to zrobić, to wyloty z tych tuneli byłyby bardzo głęboko w lewo i w prawo. Część miasta zostałaby więc niejako odcięta - wyjaśnia Piotr Grzybowski.

Przejście podziemne łączące III aleję NMP z aleją Sienkiewicza i parkami pod Jasną Górą w Częstochowie, które od 25 lat jest wyłączone z użytkowania, wreszcie ma zostać zasypane

W Częstochowie u podnóży Jasnej Góry zasypią przejście podzi...

W efekcie odstąpiono od tego pomysłu i zdecydowano się nieczynne przejście po prostu zasypać. Miasto liczy, że inwestycja może pochłonąć od 3 do 5 milionów złotych.

- Jeżeli uda się pozyskać na ten cel środki zewnętrzne, to bardzo dobrze. Jednak bez względu na to, my i tak musimy zrealizować to zadanie. Jeśli procesy niszczenia będą postępować, to będzie to zagrażać bezpieczeństwu. Z decyzją na zasypanie przejścia czekaliśmy do momentu na przywrócenie ruchu na DK 91 oraz rozbudowę DK 46. Nie chcieliśmy bowiem generować kolejnych ewentualnych utrudnień na ulicach miasta - podsumowuje Piotr Grzybowski.

Do początku przyszłego roku powstanie dokumentacja projektowa pozwalająca na wypracowanie rozwiązań, które mogą zostać zastosowane w tym miejscu. Co ciekawe, jeśli przejście uda się zasypać, miasto będzie mogło pokusić się o przebudowę skrzyżowania. Przedstawiciele Miejskiego Zarządu Dróg w Częstochowie przyznają, że dla usprawnienia ruchu można byłoby zastosować lewoskręt z ulicy Popiełuszki w III Aleję NMP. Z takiego rozwiązania miałaby docelowo korzystać m.in. komunikacja publiczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto