Wyrok zapadł głównie na podstawie zeznań świadków. Piotr G. nie przyznał się do winy.
Sprawa wróciła na wokandę w 2008 roku, po blisko 10 latach, dzięki dochodzeniu prowadzonemu przez policję z tzw. Archiwum X, zajmującym się rozwiązywaniem zagadkowych spraw. Powodem zabójstwa, miała być kradzież ze worka zboża przez Mirosława S. oraz wcześniejsze konflikty między mężczyznami.
Sąd uznał, za wiarygodne pomimo rozbieżności co do pewnych szczegółów, wcześniejsze zeznania, braci Władysława i Stanisława P, oraz Waldemara L. Zeznali oni, że Piotr G. uderzył Mirosława S. metalowym odważnikiem w głowę, po czym zaciągnął jego ciało do stodoły. Bracia po tym zdarzeniu mieli uciec. Pozostał Waldemar L. W stodole, według jego zeznań, Piotr G. stwierdził, że Mirosław S. jeszcze żyje, "pociągnął go jakimś przedmiotem".
- W ten sposób dobił go - stwierdził sędzia, który uzasadnił tym zmianę klasyfikacji czynu, uznając, że Piotr G. działał w zamiarze pozbawienia życia Mirosława S..
Waldemar L. miał pomóc oskarżonemu w ukryciu zwłok. Jednak we wskazanym miejscu ich nie znaleziono.
Więcej o sprawie w jutrzejszym Dzienniku Bałtyckim"
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?