Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy to dobrze, że Słupsk staje się miastem rond? [FELIETON]

Ireneusz Wojtkiewicz
Rondo Solidarności bez łączności ze drogą rowerową, bo takowa na deptaku uległa likwidacji w ramach rewitalizacji Al. Wojska Polskiego
Rondo Solidarności bez łączności ze drogą rowerową, bo takowa na deptaku uległa likwidacji w ramach rewitalizacji Al. Wojska Polskiego Ireneusz Wojtkiewicz
> Felieton rowerowy Pauza na ruch okrężny Ani jechać, ani iść, ani stać. Tak ta zimowa breja pośniegowa wyprowadza z równowagi fizycznej, a nawet psychicznej. Zatem czas na pauzę, by w tym - mam nadzieję - niedługim bezruchu przyjrzeć się kwestii ruchu okrężnego. Czyli słupskim rondom komunikacyjnym, o których pisałem dwa lata temu z pozycji automobilisty i cyklisty. Wtedy było ich 35, teraz jest 37 – niedawno przybyły dwa nowe. Czy to dobrze, że Słupsk staje się miastem rond?

Ponad 20 lat temu, a więc w czasie niesłusznie minionym dla ówczesnego województwa słupskiego, wydano taką oto opinię: W Słupsku jako jednym z pierwszych miast w Polsce podjęto przebudowę skrzyżowań na ronda. Pierwszą taką przebudowę władze miasta podjęły na Placu Dąbrowskiego, o czym więcej w ramce obok. Pozytywna ocena funkcjonowania tego ronda spowodowała to, że zdecydowano się na przebudowy następnych skrzyżowań na ronda: Kołłątaja – Wolności (czeka na realizację), Wazów – Leszczyńskiego – 3 Maja (wykonana), Sobieskiego –

3 Maja (na ukończeniu). Fakt, że ronda w Słupsku zaprojektowano wg podobnych zasad jak w Szwecji, daje większą pewność, że będą funkcjonowały prawidłowo.

Autorem tej opinii jest doświadczony specjalista inżynierii komunikacyjnej Jan Sontowski. Opublikowano ją w książkowym zbiorze, wydanym z okazji V Słupskiego Forum Motoryzacji 18-19 maja 2002 r., zachomikowanym w moich archiwaliach i odkrytym podczas wspomnianej pauzy. Upływa 20 lat i ronda Kołłątaja – Wolności wciąż nie ma. Dobiegające tu trasy rowerowe są nadal niespójne. Drugie wymienione rondo ostatnio poprawiono dzięki nowej drodze rowerowej, zbudowanej w al. 3 Maja. Natomiast na obwodzie trzeciego ronda przybyły nowe przejazdy rowerowe. Stało się przykładne pod względem spójności ze ścieżkami pieszo – rowerowymi i organizacji ruchu.

Szkoda, że podobnymi rozwiązaniami jakby spod cyrkla można się pochwalić tylko na niewielu skrzyżowaniach z ruchem okrężnym. Na przykład na rondzie im. J. Kuronia u zbiegu ulic Kopernika, Tramwajowej i Poniatowskiego, albo na połączeniu Szczecińskiej, 11 Listopada i Koszalińskiej. Kryteria spójności ze ścieżkami pieszo – rowerowymi spełnia też nowe rondo u zbiegu ulic Piłsudskiego, Małcużyńskiego i Chodkiewicza. Jest szansa, aby takim też było drugie nowe rondo im. gen. T. Rozwadowskiego na skrzyżowaniu ul. Zaborowskiej i Legionów Polskich. Jak widać, wiele jest rond o szczerbatych obwodach – nie mających wokół przejazdów pieszo – rowerowych - na co zwracają uwagę rowerzyści korzystający z ringu.

Cytowana literatura fachowa zwraca uwagę, że w Słupsku dominują ronda jedno- i dwupasmowe, czyli małe i średnie. Na budowę większych nie pozwala zwarta zabudowa miasta. Pewnie dlatego z rond znika sygnalizacja świetlna, bo przy braku miejsca dla gromadzących się przed skrzyżowaniami pojazdów powoduje dodatkowe tamowanie ruchu. Takim ostatnim już reliktem niedostosowania organizacji ruchu do współczesnych wymagań jest Rondo Staromiejskie.

Sygnalizacja świetlna służy tu najlepiej na przejściach z przejazdami rowerowymi, kierowcy zaś zmagają się z sytuacją powodującą przeplatanie ruchu na pasach wokół ronda. Miejscowi dobrze wiedzą, że tutaj trzeba bardzo uważać na zamiejscowych aby przejazd był bezkolizyjny

Rondo wymaga jednak poprawek w organizacji ruchu, a nawet gruntownej przebudowy. Nie takiej jak sąsiednie Rondo Solidarności, które po zmianach w organizacji ruchu i przebudowie przyległej al. Wojska Polskiego stało się niespójne z drogą rowerową. Bo takowej tu już nie ma. A była i wiodła deptakiem. Widać to sztuka nie ukręcić czegoś, gdy się robi coś dla poprawy ruchu okrężnego.

Warto wiedzieć

Najstarsze słupskie skrzyżowanie o ruchu okrężnym funkcjonuje na Placu Dąbrowskiego od połowy lat 70. minionego stulecia. Budowę tego ronda rozpoczęto pół wieku temu, a końcowy jej etap ukazaliśmy na naszej archiwalnej fotografii z końca 1972 r. Od początku prowadziło ruch pieszy, samochodowy i konny. Nie było i nie jest przystosowane do ruchu rowerowego. Dookoła nie ma przejazdów rowerowych przez jezdnie, chociaż potrzebę wytyczenia takowych przy istniejących przejściach dla pieszych widać na co dzień. Dociera tu tylko ok. 200-metrowy kawałek ścieżki pieszo – rowerowej w ul. Przemysłowej, będący odnogą tego typu drogi w ciągu ulic Wita Stwosza, Kasprowicza i Paderewskiego na obrzeżu śródmieścia. Słupscy rowerzyści od dawna bezskutecznie zabiegają o budowę jednokilometrowej ścieżki pieszo – rowerowej, wiodącej ulicami Tuwima i Szczecińską poprzez wspomniane rondo, która byłaby spójna z centrum Słupska i węzłem dróg rowerowych na skrzyżowaniu Szczecińska – Sobieskiego. W 2006 roku rondu nadano imię Stanisława Kądzieli, przedwcześnie zmarłego starosty słupskiego.

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto