Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Damnica. Dawniej Irmet, dziś Kospel stawia na technikę grzewczą

ŁUKASZ WÓJCIK
Ruszyła produkcja w dawnym zakładzie Irmet w Damnicy. Kiedyś znany producent urządzeń grzewczych, od pewnego czasu był poważnie zadłużony. Niedawno zakład borykający się z problemami finansowymi odkupiła spółka Kospel z ...

Ruszyła produkcja w dawnym zakładzie Irmet w Damnicy. Kiedyś znany producent urządzeń grzewczych, od pewnego czasu był poważnie zadłużony. Niedawno zakład borykający się z problemami finansowymi odkupiła spółka Kospel z Koszalina. Pracę znajdzie tu min. 100 osób.

Kospel jest liczącym się w kraju producentem techniki grzewczej. Zajmuje się produkcją elektrycznych przepływowych podgrzewaczy wody. Ma własny dział konstrukcyjny.
- Zdecydowaliśmy się na produkcję w Damnicy, ponieważ miejscowy zakład wcześniej zajmował się tym samym profilem sprzedaży - wyjaśnia prezes firmy Krzysztof Łukasik. - Kupiliśmy więc halę produkcyjną wraz z wyposażeniem. Z zakładem w Damnicy wiążemy duże nadzieje. Już dziś, mimo że dopiero ruszamy z produkcją, planujemy dalszy rozwój fabryki. Aktualnie projektujemy przebudowę hali produkcyjnej.
W Damnicy Kospel będzie produkował zbiorniki emaliowane, na bazie których powstaną podgrzewacze elektryczne i wymienniki ciepła. Do tego celu służyć będzie m.in. najnowocześniejsza w Europie środkowo-wschodniej linia technologiczna.
- To pionierskie rozwiązanie techniczne, jeśli chodzi o nasz kraj - mówi prezes Łukasik. - W czasie procesu technologicznego taśma emalierska nanosi specjalną warstwę szklaną na zbiornik, dzięki czemu jest on chroniony przed korozją. Oprócz nas nikt tego w Polsce nie robi w ten sposób. Urządzenia, którym dysponujemy do tego celu, jeszcze udoskonalamy.
Zbiorniki z Damnicy trafią głównie na eksport. Firma planuje ekspansję nawet poza granice Europę.
- Dziś mamy już przygotowane kontrakty z europejskimi partnerami - zapewnia Łukasik. - Aktualnie jednak przygotowujemy kolejne umowy, które znacznie wybiegają poza rynki europejskie.
Firma planuje, że do połowy przyszłego roku w Damnicy zatrudni około 100 osób. Jednak prezes przedsiębiorstwa już dziś zapowiada, że to dopiero początek. Wraz ze wzrostem zamówień, załoga fabryki w Damnicy ma się zwiększać.
- Nie szukamy ludzi ze specjalnymi zdolnościami - informuje Łukasik. - Linię produkcyjną organizujemy w taki sposób, aby przyuczenie osoby do jej obsługi nie było zbyt trudne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto