Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dariusz Michalczewski w Słupsku: Za 10 mln dolarów może wróciłbym na ring

Redakcja
Z Dariuszem Michalczewskim, byłym mistrzem świata w boksie, rozmawia Robert Gębuś.

- Był pan zainteresowany kupnem hotelu Rowokół, ale ostatecznie do transakcji nie doszło. Jest pan jeszcze zainteresowany, żeby coś w Słupsku robić?
- Chciałem to kupić, bo miałem sentyment do tego miejsca, ale jest problem między prezydentem, a radnymi. Jak jedni chcą, to drudzy nie chcą. A można by było tu było stworzyć ośrodek przygotowawczy. Teraz wychowani w Słupsku zawodnicy muszą wyjeżdżać gdzie indziej, a hotel stoi pusty. Z tego co wiem popękały w nim rury i zalała go woda. Zimą będzie jeszcze gorzej.

- Chciał pan wydać pieniądze tylko z sentymentu, czy tym zarabiać?
- Na początku nie myśleliśmy o zarobku. Może później, gdybyśmy zostali sponsorem jakiegoś klubu, mógłby tu powstać hotel sportowy i by zarabiał.

- Czy teraz zainwestuje pieniądze w innym mieście?
- Nie wiem. Możliwe. Ja chciałem, żeby nie była to czysta komercja ze strony miasta. My byśmy to wyremontowali, była by to promocja dla miasta, bo zrobiłbym tu szkółkę bokserską. Miasto miałoby problem z głowy, a tak hotel stoi zabity deskami, szyby powybijane. Jak to wygląda?

- Czy mógłby to być przyczynek do powstania zawodowej stajni Dariusza Michalczewskiego?
- Nie. Nie jestem promotorem i nie chcę być. Pomagam bokserom. Wspieram ich swoją wiedzą.

- W USA jak ktoś kto chce zostać bokserem sam musi za wszystko płacić. W Polsce chce pan zorganizować ośrodek, daje stypendium, mają sprzęt. Wszystko podane na tacy.
- Dlatego to Rosjanie mają mistrzów świata, bo inni mają wygodnie, nie mają tej ambicji. Zawodowstwa w Polsce nie ma. Jest Adamek, Włodarczyk i dalej nic. Trzeba by zacząć od narybku, ale to trudne, bo w Polsce coraz lepiej się żyje.

- A to nie jest tak, że rosyjskim mistrzom pomaga rodzima mafia?
- Nie ma kupowanych walk. Kupuje się jedynie zawodników, którzy już kończą karierę, żeby chcieli walczyć. Ile musieliby mi zapłacić, żebym ja przegrał, skoro ja za walkę zarabiałem 3, 4 miliony? Komu by to się opłacało?

- Ale dobieranie przeciwników to też jest niesportowe. Świat nie może doczekać się na walkę Paqiao - Mayweter.
- Bo nie mogą się dogadać. Kiedyś świat nie mógł się doczekać na walkę Roy Jones - Michalczewski. Ale nie dlatego, że nie chcieliśmy walczyć, tylko menadżerowie nie mogli tego skoordynować.

- Wracając do Polski. Może lepiej zamiast dawać stypendium, byłoby żeby, ci chłopcy o wszystko walczyli sami?
- Dostawałem pieniądze kiedy boksowałem, a gdybym nie miał tej kasy, to bym chodził i kombinował. Mogłem się skoncentrować na boksie. Pomagamy biednym i zdolnym, bo jak wpłynie im te 500 zł, to rodzina sama pilnuje, żeby chłopak chodził na treningi. My sprawdzamy w szkole czy się uczy, dobrze zachowuje i wszyscy są zadowoleni.

- Za pięć milionów dolarów wróciłby pan na ring?
- Mało. Za dziesięć może bym wyszedł. Ale na osiem rund.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto