Kłopot w tym, że wędkarstwo morskie, w naszym kraju, nie jest ujęte w unijnych rekompensatach za postój, czy też nie może uzyskać rekompensaty za skasowanie jednostki. Protest ostrzegawczy w pięciu portach (Darłowo, Ustka, Kołobrzeg, Władysławowo, Łeba) ma skłonić rząd Polski do rozmów z armatorami.
- Nasze problemy, to problemy naszych załóg i ich rodzin - mówi jeden z armatorów pływających na wędkarskie połowy dorszy z Darłowa. - Chcemy przeżyć, albo przynajmniej mieć wybór. Czyli, czy skasujemy swoje jednostki za rekompensaty unijne, czy też weźmiemy tzw. "postojowe" i to nam pozwoli przetrwać. Aktualnie nie możemy być spokojni, gdyż okazuje się, że nic się nam nie należy. Z drugiej strony Komisja Europejska mówi, że są pieniądze na rekompensaty i złomowanie oraz nawołuje rządy nadbałtyckie do aktywności w tej sferze.
Dlatego armatorzy chcą rozmawiać z ministrem Markiem Gróbarczykiem i liczą, że ostrzegawczy protest do takich rozmów doprowadzi.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?