Dlaczego upadła nasza stocznia?

Prokuratura nie wszczęła śledztwa przeciwko byłemu prezesowi, członkom Zarządu oraz Rady Nadzorczej Stoczni Ustka i tym samym niedopełniła obowiązków służbowych - twierdzi Jerzy Borzyszkowski, ostatni przewodniczący międzyzakładowej komisji NSZZ ,Solidarność" w Stoczni Ustka.

Słupska Prokuratura Rejonowa odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie działania na szkodę stoczni, które zdaniem związkowców polegały na zawieraniu niekorzystnych kontraktów.
- Mam zestawienie niektórych wyrobów z lat 1999 i 2000. Są szokujące -tłumaczyła Janina Polewczyk, przewodnicząca Wolnych Związków Zawodowych Pracowników Gospodarki Morskiej.- Łódź rybacka ŁR-12-N, wyposażona w najnowsze wtedy oprzyrządowanie komputerowe została sprzedana do Niemiec za 324, 8 tysiąca złotych. Koszt jej produkcji wynosił aż 749,7 tysiąca złotych.

Według związkowców już w następnym roku łódź takiego samego typu, sprzedano za 344 tys, zł , a stocznia wyprodukowała ją za 1 463 mln zł. Straty to 1,17 mln zł. Trzecią sztukę sprzedano za 288 tys. zł, gdy koszt produkcji wyniósł 1,46 mln.
Zdaniem związkowców to jeden z prezesów miał sprzedać do Szczecina słynny poduszkowiec tylko za 286 tys zł, gdy koszt jej produkcji wyniósł 526 tys.

15 listopada zeszłego roku uprawomocnił się wyrok sądowy o likwidacji Stoczni Ustka. Długi zakładu wyniosły ponad 50 mln zł, przy wartości księgowej 18 mln zł. Głównymi wierzycielami jest ZUS oraz banki.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w Stoczni Ustka związki zawodowe złożyły w grudniu ubr.

- Próbowano strajkiem włoskim wymusić podwyżkę płac i zawyżyć wartość godzin nadliczbowych, stąd różnice w cenach - powiedział nam jeden z oskarżanych przez związkowców prezesów. - Przed strajkami wydajność na jedną godzinę wynosiła 10 kilogramów przerobionej stali, po nich tylko 3 kilogramy. O tym, że próbowałem ratować zakład wie poseł Kazimierz Janiak czy minister Longin Komołowski.

To nie zemsta
Stanisław Szukała
przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ ,Solidarność" w Słupsku
- Nie wszczęcie śledztwa w tej sprawie podważa wiarygodność organów ścigania. Tutaj nie chodzi o żadną zemstę, lecz o przestrzeganie prawa. Kiedy uczestniczyłem w spotkaniu rządu z komisją trójstronną w sprawie sytuacji w przemyśle okrętowym podałem przykład właśnie upadku Stoczni Ustka, a także przyczyn, o których mówił Jerzy Borzyszkowski. Pakiet dla okrętówki musi być jak najszybciej realizowany, bo wielu kooperantów miało upaść, tak jak Ustka.
(cos)