Pięć tysięcy złotych dochodu miesięcznie przynosi gminny fotoradar. Jednak zatrzymani na przekroczeniu prędkości piraci drogowi nie chcą płacić srogich kar. Twierdzą, że strażnicy miejscy i gminni ze Słupska i Kobylnicy bezprawnie korzystają z urządzenia.
Nasza redakcja otrzymała w tej sprawie kilkanaście telefonów. W każdym z nich mieszkańcy powiatu słupskiego uważają, że obowiązek walki z kierowcami przekraczającymi dozwoloną szybkość powinien spoczywać wyłącznie na policji.
- Zawsze robili to policjanci - skarży się pani Ilona spod Słupska. - Teraz to nie wiadomo kto to stoi i dlaczego korzysta z urządzeń przeznaczonych policji?
Janusz Kramek, komendant kobylnickiej Straży Gminnej odpowiada, że żale są nieuzasadnione - wszystko jest zgodne z prawem bo...
- Reguluje to rozporządzenie ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Według niego możemy nakładać mandaty na kierowców przekraczających prędkość. Oczywiście każda z tych osób może nie przyjąć mandatu. Wtedy jednak kierujemy sprawę do sądu grodzkiego, który jak do tej pory nigdy nie odmówił nam racji. Zawsze kończyło się ukaraniem takiej osoby.
Obfotografowanym przez strażników miejskich rekordzistą jest motocyklista ze Słupska. Na drodze z ograniczeniem do 50 km/h poruszał się z prędkością 180 km/h. Za to dostał mandat na 500 zł i 10 punktów karnych.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?