Drogowcy przegrali z zimą

Na ciężką próbę nerwów wystawieni zostali kierowcy, którzy w niedzielę wieczorem wybrali się tzw. berlinką w kierunku Chojnic. Utknęli bowiem w gigantycznym korku - niektórym z nich pokonanie czternastokilometrowego odcinka zajęło prawie dwie godziny.

Problemy pojawiły się kiedy dwie ciężarówki nie mogły poradzić sobie z wjechaniem na górkę między Rychnowami a Nieżywięciem. Drogowcy próbowali walczyć ze ślizgawicą, ale sami mieli kłopoty. Już po rozładowaniu największego korka z górki, wprost na jadące za nią renault clio, zsunęła się... piaskarka. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Straty oszacowano jednak na 4 tys. zł.
- Robiliśmy co w naszej mocy, ale z zimą nie zawsze jesteśmy w stanie wygrać - powiedział „Dziennikowi” Zenon Ciszewski, kierujący człuchowskim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Właściwie bez przerwy posypywaliśmy drogi. Mimo to nie obyło się bez problemów. Nie da się uniknąć takich sytuacji kiedy śnieg pada niemalże cały czas.
Ślisko było nie tylko na berlince. Na drodze w kierunku Polnicy dość poważną stłuczkę spowodował rowerzysta, którym zarzuciło na śliskiej nawierzchni. Rower uderzył w fiata punto. Jego właściciel oszacował straty na 600 złotych. W okolicach Bińcza samochód wjechał z kolei w rogatki na przejeździe kolejowym.