Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Działamy z dnia na dzień, żeby jakoś przetrwać [ROZMOWA]

Wojciech Frelichowski
Wojciech Frelichowski
Łukasz Bronisz
Łukasz Bronisz Archiwum prywatne
W związku z pandemią koronawirusa lokale gastronomiczne zawiesiły lub ograniczyły działalność. Jako sobie radzą w tej sytuacji? Rozmawiamy z Łukaszem Broniszem, menedżerem restauracji Atmoshpere w Słupsku.

Jak sobie radzicie w obecnej sytuacji, gdy z powodu zagrożenia koronawirusem musieliście zamknąć drzwi restauracji?
Działamy z dnia na dzień, aby tylko przeżyć. I z dnia na dzień jest coraz ciężej. Pozostała nam tylko usługa realizacji jedzenia na zamówienie z odbiorem własnym. Jeśli ta sytuacja jeszcze trochę potrwa, to naprawdę będzie źle.

Ale chyba w związku z epidemią nie tylko wasza bieżąca działalność uległa załamaniu. Mieliście już zapewne wypełniony kalendarz imprez okolicznościowych?
Zgadza się. Byliśmy zmuszeni odwołać wiele rezerwacji.

Ile osób pracuje w waszej restauracji?
Załoga liczy sześć osób. Na razie udaje nam się utrzymać to zatrudnienie i mam nadzieję, że w takim składzie przejdziemy ten ciężki okres. Nie chcemy nikogo zwolnić. Tylko jak długo będziemy w stanie utrzymać się, jeśli stan pandemii potrwa kilka miesięcy?

Oprócz jedzenia na zamówienie macie jeszcze jakieś oferty?
Teraz w związku z Wielkanocą wprowadziliśmy ofertę dań świątecznych z dowozem. Ale to jednorazowa akcja, bo święta zaraz miną. Chciałbym przy okazji podziękować naszym klientom, że nie opuszczają nas w takiej chwili i pomagają nam przetrwać ten ciężki okres.

Czyli spora część osób, które teraz zamawiają u was jedzenia, to wasi stali klienci?
Zdecydowanie. Ponad 90 procent zamówień pochodzi od naszych stałych klientów.

Czy wystąpiliście o jakąś pomoc w ramach tarczy antykryzysowej?
Tak, złożyliśmy na razie wnioski o umorzenie składek ZUS. To niewiele, ale zawsze jakaś pomoc.

Jeśli stan pandemii potrwa jeszcze jakiś czas i będą obowiązywać ograniczenia, to jak długo jesteście się stanie utrzymać na rynku?

Teraz nie mamy długofalowych planów. Utrzymujemy się z tygodnia z na tydzień, a raczej z dnia na dzień. Marzec zakończyliśmy stratą i teraz myślimy, aby przetrwać kwiecień.

Zobacz także: Firmy w dużych tarapatach z powodu epidemii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Działamy z dnia na dzień, żeby jakoś przetrwać [ROZMOWA] - Głos Pomorza

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto