MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni Słupsk przegrali z Kotwicą Kołobrzeg 83:55

Jacek Żukowski
W szóstej kolejce ekstraklasy Kotwica dość łatwo poradziła sobie z Czarnymi Słupsk wygrywając 83:55. Gospodarze dość szybko uzyskali przewagę punktową po celnych trafieniach Brandona Amstronga i Seltona Barreta.

W szóstej kolejce ekstraklasy Kotwica dość łatwo poradziła sobie z Czarnymi Słupsk wygrywając 83:55. Gospodarze dość szybko uzyskali przewagę punktową po celnych trafieniach Brandona Amstronga i Seltona Barreta. Koszykarze Czarnych przez 7. minut zdobywali punkty wyłącznie z rzutów osobistych, w których niestety razili dużą nieskutecznością. Bez formy, po krótkiej przerwie zdrowotnej, powrócił do słupskiego zespołu Aleksander Kudriawcew, a James Hughes nie potrafił ograć Rafała Bigusa. Pierwsze punkty z akcji Energa zdobyła dopiero pod koniec pierwszej kwarty po rzucie "za trzy" Tarmo Kikerpilla, który po dłuższej absencji zagrał na dość przyzwoitym poziomie. Kotwica grała konsekwentnie w ataku i uważnie w obronie prowadząc po pierwszych dziesięciu minutach 24:11. Nic nie zmieniło się w grze obu drużyn po krótkiej przerwie. Gospodarze dalej grali swoje, a z obwodu trafiali Sebastian Machowski oraz Chris Daniels. Przewaga Kotwicy rosła z minuty na minutę i na nic zdały się wskazówki trenera słupszczan Igora Griszczuka. W dalszym ciągu koszykarze Czarnych nie potrafili przełamać obrony miejscowych, a szybkie i skuteczne kontry Kotwicy pozwoliły im na bezpieczne prowadzenie. Druga kwarta zakończyła się identycznym wynikiem jak pierwsza 24:11 dla ekipy z Kołobrzegu. W trzeciej odsłonie meczu w Czarnych zagrali dwaj nowi gracze: Zydrunas Urbonas i Ayinde Ubaka. Ten pierwszy, pochodzący z Litwy przebywał łącznie na parkiecie niespełna dwie minuty i nie zdobył żadnego punktu. Ubaka, który do tej pory grał w lidze uniwersyteckiej w USA również nie zachwycił swoją postawą. Na przeciętnym poziomie grał rozgrywający Energi Ed Scott, jednak w dalszym ciągu dużo mu brakuje do byłego zawodnika Czarnych Miah Davisa. Gracze Kotwicy świetnie grali pod obu tablicami i przede wszystkim byli bardzo skuteczni w ataku. 18 punktów zaliczył skrzydłowy kołobrzeskiej drużyny Alvin Snow, a 13 polski center Rafał Bigus. Mimo, że druga połowa tego pojedynku była już bardziej wyrównana, to jednak przewaga, którą uzyskali gospodarze w pierwszych kwartach spotkania pozwoliła im na pokonanie słupskiej ekipy różnicą 18 punktów. - Bardzo słabo zagraliśmy w obronie - komentował po meczu Mirosław Lisztwan, drugi trener Czarnych. - Widać było, że Kudriawcew nie jest jeszcze w pełni sił, a nowi gracze nie potrafili z marszu wkomponować się do zespołu. Niestety to już piąta porażka z rzędu i musimy naprawdę mocno popracować na treningach, aby odzyskać zaufanie u słupskich kibiców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto