Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Epidemia koronawirusa uruchomi spiralę zwolnień, a tarcza antykryzysowa może wpędzić nas w biedę [2.04.2020 r.]

Anna Bartosiewicz
Anna Bartosiewicz
Pxhere.com
31 marca prezydent podpisał Tarczę antykryzysową. Pakiet ustaw nie uchroni wszystkich pracowników przed zwolnieniami, za to może wpędzić ich w biedę. Niższe pensje, obniżony wymiar czasu pracy oraz utrata zatrudnienia to tylko niektóre skutki, które może przynieść znowelizowany pakiet ustaw.

W nocy 31 marca pakiet ustaw składających się na Tarczę Antykryzysową został podpisany przez Prezydenta i opublikowany w Dzienniku Ustaw z dnia 31 marca 2020 r. w poz. 568. Ekonomiści nie mają jednak złudzeń — w związku z koronawirusem wzrośnie bezrobocie oraz dojdzie do drastycznej redukcji wynagrodzeń. W opłakanej sytuacji znajdują się zleceniobiorcy, np. osoby zatrudnione w branży fitness i gastronomii. Niektórzy pracownicy klubów, siłowni czy restauracji bez podpisanej umowy o pracę jeszcze przed przyjęciem Tarczy Antykryzysowej zostali bez środków do życia.

Utrudnienia w transporcie i wzrost zapotrzebowania na produkty pierwszej potrzeby sprawiają, że wydłużył się czas dostaw. Epidemia koronawirusa szczególnie niekorzystnie odbiła się na stacjonarnych placówkach handlowych (z wyłączeniem aptek, branży spożywczej oraz sprzedawców środków higieny osobistej i sanitariów), na spółkach uzależnionych od eksportu lub importu, firmach motoryzacyjnych, przedsiębiorstwach z branży kulturalno-rozrywkowej, na hotelarstwie czy turystyce.

Pracownicy z branż dotkniętych negatywnymi skutkami epidemii koronawirusa szykują się na najgorsze. Przygotowana przez rząd pomoc dla przedsiębiorców może być atrakcyjna dla mikrofirm oraz osób samozatrudnionych, ale nie uchroni pracodawców przed utratą płynności finansowej w dłuższej perspektywie czasu. Niektórzy od 1 kwietnia musieli pożegnać się z etatami, inni usłyszeli w marcu zapowiedzi redukcji etatów.

Pesymistyczne dane potwierdza m.in. Katarzyna Lorenc, ekspertka BCC ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy. Zdaniem prezeski 4 Business & People następnej korekty zatrudnienia możemy spodziewać się pod koniec maja, gdy przedsiębiorcy będą już po rozmowach z kontrahentami i staną przed koniecznością oceny sytuacji rynkowej na kolejne trzy miesiące.

Efekty negatywnych skutków tarczy antykryzysowej widać m.in. w firmie Kross. W marcu znany polski producent rowerów poinformował o planowanych zwolnieniach grupowych. „Niestety zapowiadana przez Rząd tzw. Tarcza Antykryzysowa nie będzie wystarczająca dla krótko sezonowej specyfiki branży rowerowej. Uruchomione zwolnienia dotkną ok. 25% pracowników firmy.” - można przeczytać w oświadczeniu przesłanym przez firmę serwisowi infoprzasnysz.com.

Pracownicy Krossa dostaną odprawy płacone od pełnego etatu, podczas gdy pozostały personel przeszedł w kwietniu na 4/5 etatu i musi szykować się na chude miesiące. Prawdopodobnie wielu przedsiębiorców podąży śladami firmy Kross.

Utrata pracy podczas epidemii koronawirusa to tragedia dla ogromnej liczby rodzin. Ucierpią m.in. młodzi ludzie, którzy w czasach epidemii wspierają finansowo i zaopatrują w żywność starszych członków rodziny.

Chociaż określenie „tarcza antykryzysowa” brzmi dumnie, to projekt spotkał się z krytyką opozycji i związków zawodowych. Przedstawiciele NSZZ „Solidarność” przyznali, że tylko część ich postulatów nie została uwzględniona przez rządzących. Tarcza antykryzysowa jest ostro krytykowana przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPPZ), Forum Związków Zawodowych (FZZ) i Lewicę Razem, która wytyka ustawodawcom brak pomysłu na poprawę sytuacji finansowej pracowników.

„Lewica Razem jest przeciwna przyjęciu rządowego pakietu ustaw, niesłusznie nazywanego „tarczą antykryzysową”. Ustawy uderzają w podstawowe prawa pracowników, nie zapewniają odpowiednich środków dla ochrony zdrowia, nie stanowią ochrony przed bezrobociem i upadaniem przedsiębiorstw. Zaproponowane przez rząd rozwiązania pogłębią recesję wywołaną epidemią, a miliony ludzi wpędzą w biedę – można przeczytać w uchwale Rady Krajowej Lewicy Razem z 29 marca. (...) – Lewica Razem stanowczo sprzeciwia się antypracowniczym, antyspołecznym rozwiązaniom, w których przeznacza się dziesięciokrotnie więcej środków na ratowanie banków niż na opiekę zdrowotną. Nie poprzemy rozwiązań, które będą skutkowały cięciami pensji i zwolnieniami oraz brakiem środków na zapłatę za czynsz, rachunki, żywność i inne artykuły pierwszej potrzeby.” – podkreślają autorzy uchwały.

Wśród sceptyków znajduje się m.in. Adrian Zandberg. „Pieniądze, zamiast do pracowników i małych firm, popłyną do banków” – ocenia polityk w swoim poście na Twitterze.

W ramach tarczy antykryzysowej Polski Fundusz Rozwoju otrzymał dodatkowe uprawnienia, które mają mu umożliwić efektywniejsze wspieranie przedsiębiorców podczas epidemii koronawirusa. Szef PFR, Paweł Borys, szacuje, że pracodawca, który zrezygnuje ze zwolnień na rzecz państwowego pakietu pomocowego, w ciągu trzech miesięcy może zaoszczędzić do 13,5 tys. zł, a zwalnianie pracowników już się nie opłaca.

Prezes PFR podał przykład pracownika z miesięczną pensją na poziomie 4,9 tys. zł brutto (oznacza to koszt 5,9 tys. zł dla pracodawcy). Jak wskazuje, firma na postojowym może obniżyć koszty zatrudnienia takiego pracownika do poziomu 1,4 tys. zł miesięcznie (o 76%).

Przedsiębiorcy nie mają jednak złudzeń, że taki zastrzyk gotówki pozwoli raczej na krótkie uśnieżenie bólu, a nie powrót do zdrowia. Zwłaszcza że największa fala epidemii COVID-19 jest dopiero przed nami. Jeżeli planowane na 10 maja wybory prezydenckie dojdą do skutku, może nastąpić przyrost zakażeń koronawirusem wśród wyborców i pracowników komisji wyborczych. Wzrostu zachorowań można także spodziewać się po świętach Wielkiej Nocy.

28 marca Sejm przyjął zmiany w Kodeksie wyborczym, zgodnie z którymi osoby odbywające kwarantannę oraz seniorzy kończący najpóźniej w dniu wyborów 60 lat mogą głosować korespondencyjnie. Zmiany zostały odrzucone przez Senat, ale 31 marca Sejm odrzucił poprawki Senatu. „Wybory samorządowe we Francji oraz prawybory w amerykańskim stanie Floryda ułatwiły rozprzestrzenianie się wirusa – przypominała Lewica Razem w swoim oświadczeniu. Senatorzy mieli także zastrzeżenia do propozycji zmian w Radzie Dialogu Społecznego zwiększających uprawnienia premiera i dające mu możliwość odwołania członka RDS. Poprawki Senatu odnośnie RDS również zostały odrzucone przez Sejm.

Głosowanie nad poprawkami Senatu odbyło się bez dyskusji, w blokach (nie pojedynczo). Wśród innych odrzuconych poprawek Senatu znalazła się propozycja przeznaczenia 20 mld zł ze środków UE na ochorę zdrowia i cotygodniowe testy na obecność SARS-CoV-02 dla pracowników służby zdrowia. Senat domagał się także udzielenia przedsiębiorcom wyższego wsparcia – do 75% średniej krajowej, zwolnienia z konieczności opłacania składek ZUS małych i średnich przedsiębiorców oraz pożyczek dla firm do 40 tys. złotych.

Przedsiębiorcy z dużą dozą nieufności odnoszą się do pomocy państwa. Zwłaszcza ze ekonomiści spodziewają się recesji gospodarczej. Podczas wystąpienia w Senacie 30 marca premier Mateusz Morawiecki mówił nawet o kryzysie, jakiego nie było u nas od 1929 roku. Niektóre firmy już teraz podjęły decyzje o redukcji etatów, a jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie, dojdzie do kolejnych zwolnień.

Również Adrian Zandberg podkreśla, że ustawy przyjęte pod koniec marca nie uchronią pracowników przed zwolnieniami i bezrobociem, a naprawa gospodarki zajmie nam lata.

Personnel Service szacuje, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy zatrudnienie mogą stracić 2 mln pracowników, a bezrobocie może wzrosnąć nawet do 10%. Jeżeli czarny scenariusz się ziści, to finalnie 3 mln osób pozostaną bez pracy przez epidemię koronawirusa. Już teraz blisko 70% firm przebadanych pod koniec marca na zlecenie Konfederacji Lewiatan planuje zwolnienia. Do redukcji etatów lub obniżki pensji prawdopodobnie dojdzie również w administracji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Epidemia koronawirusa uruchomi spiralę zwolnień, a tarcza antykryzysowa może wpędzić nas w biedę [2.04.2020 r.] - Strefa Biznesu

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto