Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton rowerowy: Lansuje siebie i co się da [ZDJĘCIA]

Ireneusz Wojtkiewicz
Gustowna reklama ulicznej kwiaciarni na starym rowerze z przyczepką
Gustowna reklama ulicznej kwiaciarni na starym rowerze z przyczepką Ireneusz Wojtkiewicz
Szaro, buro i ponuro – tak się zapisuje ostatni tydzień listopada. Do tego jeszcze smutno i tęskno do normalności, co daje znać w galeriach handlowych z pozamykanymi sklepami ze sprzętem sportowym i rowerowym. Kwitnie za to sprzedaż internetowa, nierzadko w cenach sufitowych mimo upustów. Serwisy też nieczynne, niektóre nawet do wiosny. Dobrze, że znany słupsko – ustecki Kawisbike stoi otworem.

Wspominając zaopatrzenie aż po sufit zawracamy do czasów, gdy rower stał się rekwizytem reklamowym, lansującym tego typu pojazdy i w ogóle co się da. Stare, zużyte już rowery, przerobione turystyczne drogowskazy, najwcześniej zauważyłem w Retowie nad jeziorem Gardno podczas jego objazdu. Pętla rowerowa wokół jeziora Gardno, niezwykle urokliwa, liczy ok. 25 km. Retowo to wprawdzie najmniejsza wieś nadjeziorna, ale najwyżej położona. Z tej wysoczyzny roztacza się wspaniały widok na Gardno będące rezerwatem przyrody oraz znajdujące się w jego granicach obszary ochrony ścisłej. Do tych ostatnich należy Wyspa Kamienna – legendarna, ale przede wszystkim unikatowe, nadmorskie lęgowisko ptaków. Mając mocną lornetkę można się zagapić na długo. A u podnóża tego wzniesienia widać pozostałości betonowej drogi i zapewne nadjeziornego lądowiska dla wodnopłatów niemieckiego Luftwaffe.

Rower jako drogowskaz wpadał w oko na skrzyżowaniu dróg w Gąbinie, prowadzących do Rowów, Gardny Wielkiej i Smołdzina albo Dominka. Przed wojną te miejscowości łączyła powiatowa kolej normalnotorowa. Z poniemieckiej linii „zwiniętych torów”na linii Ustka – Objazda - Gardna W. – Smołdzino oraz odnogi z Komnina do Słupska przez Gąbino, Dominek, Gabel (nieistniejąca stacja rozjazdowa), Karzcino i Lubuczewo zostały tylko nasypy. Nie wszędzie spójne, więc nie tworzą ciągłego i bezpiecznego szlaku rowerowego. Tak samo między Słupskiem a dzielnicą Ryczewo na dawnym, podwójnym wiadukcie kolejowym na Słupi oraz pomiędzy wspomnianym Gablem a Komninem. Mimo wszystko ta trasa ma wielu fanów i czeka na poprawę spójności, aby można było bezpiecznie jeździć do najbardziej urokliwych miejsc w przymorskiej strefie Słupska.

Oprócz drogowskazów stare rowery lub ich podróbki całkiem efektownie się prezentują jako nośniki reklam, zwłaszcza kwiaciarni. Trudno było tego nie zauważyć na słupskich alejach 3 Maja, albo Wojska Polskiego, gdzie kwietnik na deptaku został wystylizowany na stary bicykl z przyczepką. Odpowiednio odrestaurowany grat rowerowy też się stał okazałym kwietnikiem na stawem w centrum podmiejskiego Bierkowa. A kiedyś tu tylko kaczki i żaby zadawały szyku temu miejscu. Rowery ze złomu, jakoś ogarnięte pod względem mechanicznym i pomalowane, zwracają na siebie uwagę jako ozdoby witryn sklepowych. Zauważyliśmy to min. przed witryną sklepu z klasycznymi antykami i innymi starociami w centrum Słupska.

Rowerowe starocie stały się też ozdobą i znakiem rozpoznawczym przystanku rowerowego nieopodal Wytowna, gdzie przebiega ponad 20-kilometrowy (w jedną stronę) szlak zwiniętych torów Ustka – Rowy. Stare rowery są tu umieszczone na wysokim poziomie. Pewnie pomnikowym, chociaż młodsze w porównaniu do jednośladu, którym jeżdżę od pand 30 lat, serwisuję i traktuję nie mniej troskliwie niż mój drugi, młodszy i częściej używany rower. Oba uznaję jako takie ciacha - dobre, bo oprócz słodkości zapewniające duże poczucie wolności. Dlatego sięgnąłem po tort z wizerunkiem roweru, upieczony z okazji 20 lecia Stowarzyszenia Sportowo-Turystycznego „Ustka” w którym jest Klub Turystyki Rowerowej, z którym nakręciliśmy mnóstwo kilometrów. A jeśli zauważymy gdzieś rower czy rowerek na pomnikowym piedestale, jak np. w Bolesławicach, to się już niczemu nie zdziwimy, a nawet honory oddajmy. Także za to, o czym więcej w ramce.

Warto wiedzieć

Prognozy krótko- i długoterminowe zachęcają do uprawiania na Wybrzeżu Środkowym kolarstwa, a nie narciarstwa czy innych dyscyplin sportowo – rekreacyjnych, zależnych od łaskawości zimowej aury. Z tego też powodu oraz sytuacji epidemicznej rowerzyści pewnie już nie powinni robić sobie sezonowych przerw. Własny rower, uznawany obecnie jako najbardziej higieniczny środek lokomocji, powinien być w stanie gotowości do użytku. Najlepiej gdy stacjonuje w pomieszczeniu zadaszonym i ogólnie niedostępnym. Poza tm powinien być wyregulowany, nasmarowany, zaopatrzony w wymagane przepisami oświetlenie, błotniki, uchwyty termosów i

jakiś stelaż umożliwiający montowanie na nim pojemników bagażowych, np. sakw z odzieżą i posiłkiem na drogę. A jeśli chodzi o śliskość nawierzchni, to jazda i hamowanie, zwłaszcza nagłe, na mokrych liściach jest podobna do poruszania się na śniegu i lodzie. Najbezpieczniej hamować na prostej, a nie podczas np. wybierania zakrętu. Teraz szczególna ostrożność zalecana jest na drogach rowerowych, zwalonych mokrymi liśćmi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto