Póki co, na miejskich i podmiejskich trasach rowerowych widać spore przerzedzenie. Nie ma grupowych czy klubowych wypadów rowerowych, bo odwołane do wiosny. Udział cyklistów w słupskich protestach ulicznych jest raczej symboliczny. Jeżdżą chyba tylko ci, którzy muszą oraz twardziele amatorskiego kolarstwa. Jeszcze można w pojedynkę lub w gronie ściśle rodzinnym uprawiać rodzinną rekreację.
Kręcenie rekreacyjne być może też przeżywa pewną zapaść jak każdej jesieni, kiedy występują większe niż latem czy wiosną różnice temperatur pomiędzy ludzkim organizmem a otoczeniem. A przeziębienie w dobie pandemii to wyjątkowe paskudztwo. Na rower jesienią trzeba się ubierać tak, aby siebie nie przegrzać ani wyziębić. Najlepiej w „cebulkę”, jak radzą doświadczeni cykliści i zwolennicy ubiorów wchłaniających to co wypocimy. Lepiej unikać zakładania jednego na drugi ubioru z tzw. membranami, bo się ugotujemy. Poza tym to już nie czas na bezpalcowe rękawiczki i jazdę z gołą głową.
W dobie epidemicznych obostrzeń najlepiej wybierać trasy mało uczęszczane lub nawet odludne, gdzie się da bezpiecznie pojeździć z maseczką zsuniętą pod nos i brodę. Poza tym lepiej ją mieć na swoim miejscu, chociaż jazda z takim kneblem nie należy do przyjemności. Miejmy na uwadze także to, że mijamy się z takimi „higienistami”, którzy plują i smarkają na odlew.
Nie wiem jak się sprawują profesjonalne maseczki do uprawiania sportu wyczynowego, bo recenzji jakoś nie widać, ale za to więcej wiadomo o dużo tańszych maseczkach aptecznych. Nie polecam ich do forsowania stromych pojazdów i wszędzie tam, gdzie można się mocno spocić. Jako były okularnik szczerze współczuję tym, którym zaparowane szkła ograniczają prawidłowe widzenie. Zasada ponoć jest taka, że maseczka powinna mieć w górnej części elastyczną poprzeczką. Ta z kolei służy do wymodelowania zgodnego z rysami twarzy i wsunięcia górnej części maseczki pod szkła okularów. Maseczka pod szkłami nie paruje tak mocno jak nad szkłami, ale tak czy owak nie zdołałem zapewnić sobie czystego pola widzenia w okularach. Cykliści nie mogący się obyć bez okularów polecają szkła kontaktowe. Zwolenników mają też przyłbice, chociaż opinie lekarzy na ten temat są dość rozbieżne. Ich hermetyczność też powoduje zaparowanie pola widzenia w miejscu wydechu. Takie przezroczyste ekrany, nazywane owiewkami, bardzo sobie chwaliłem kiedyś jako motocyklista. Chroniły przede wszystkim oczy przez owadami, piaskiem, kamykami i opadami atmosferycznymi. Przypomina mi o tym pewien pomysłowy rowerzysta, stosujący jednocześnie warsztatowe okulary ochronne i maseczkę apteczną. Ale cyklistów w goglach narciarskich też widuję.
Mamy też bardziej obostrzone zasady użytkowania nawet własnych rowerów w przestrzeni publicznej - szerzej o warunkach higienicznych w ramce obok. Sporo w tym dmuchania na zimne, ale trzeba pamiętać, że rowery parkujemy w miejscach ogólnodostępnych, np. przed marketami, więc są te jednoślady narażone na kontakt z zakaźnymi bakteriami. Poza tym podczas indywidualnych wypadów poza miasto możemy np. złapać gumę. Zapasową dętkę, pompkę i łatki lepiej mieć swoje, by poratować siebie lub pomóc nieznajomemu pechowcowi. Pomóc na tyle zdalnie, że wspomniany wirus nas nie walnie.
Warto wiedzieć
Salony i serwisy rowerowe pozamykane wraz z galeriami handlowymi toteż rusza istna nawałnica internetowych ofert. Preferowane są polskie marki i sklepy internetowe, polecane szybkie usługi kurierskie. Decydując się na zakup czegoś, co zobaczymy i wypróbujemy dopiero po rozpakowaniu, poprzedźmy to porównaniem ofert w odniesieniu do cen, wyposażenia oraz rozmiarów, zwłaszcza ram i kół. Warto przeczytać opinie użytkowników. Wyboru dokonujmy z przeświadczeniem, że rower w czasach pandemicznych to nasz osobisty środek lokomocji, zapewniający dojazd do pracy, szkoły, na zakupy czy służący rekreacji i utrzymaniu kondycji fizycznej. Powinien być wyregulowany, np. pod względem wysokości siodełka i nachylania kierownicy, postury użytkownika. Tenże powinien pamiętać, że ta wyłączność w użytkowaniu swego jednośladu nie zwalnia od konieczności dezynfekowania jego części. Dotyczy to uchwytów kierownicy i jej dźwigni hamulcowych, siodełka oraz pedałów. Częściej pewnie niż zazwyczaj nasz osobisty rower będzie wymagał umycia w całości.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?