Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdański autokomis oszukał kilkudziesięciu Pomorzan

Maciej Pawlikowski
Zamiast auta u klientów Grzegorza R. pojawiał się brak 4 tys. złotych w portfelu. fot. robert kwiatek
Zamiast auta u klientów Grzegorza R. pojawiał się brak 4 tys. złotych w portfelu. fot. robert kwiatek
Kilkadziesiąt osób walczy o odzyskanie pieniędzy od właściciela gdańskiego autokomisu, którego oskarżają o nieuczciwość. Łącznie mogły zostać oszukane na co najmniej 100 tys. zł.

Kilkadziesiąt osób walczy o odzyskanie pieniędzy od właściciela gdańskiego autokomisu, którego oskarżają o nieuczciwość. Łącznie mogły zostać oszukane na co najmniej 100 tys. zł. Założyły w internecie forum i ostrzegają innych przed robieniem interesów z Grzegorzem R. i jego współpracownikiem Maciejem R. Do sądu trafiają kolejne pozwy cywilne. Mężczyźni zmieniają tymczasem adresy i otwierają kolejne samochodowe interesy.

Ich patent na "biznes" jest prosty, wręcz bezczelny. Każdy z kupujących auto wpłaca kilkutysięczny zadatek, np. na poczet jego sprowadzenia. Właściciel komisu chce mieć pewność, że klient się nie wycofa. Podpisywana jest przedwstępna umowa sprzedaży, gdzie wyraźnie określone są parametry auta i jego stan techniczny. W ciągu kilku dni samochód jest w Polsce. I właśnie wtedy zaczynają się problemy. To, co zostało wyszczególnione w umowie, ma mało wspólnego z tym, co przyjeżdża z Niemiec. Zawiedziony klient wycofuje się i żąda zwrotu pieniędzy. Według umowy, powinny być one zwrócone w ciągu kilku dni. Powinny, ale nie są.

Tak było w przypadku Tomasza i Moniki z Ustki. Postanowili w październiku ub. roku kupić toyotę yaris. Znaleźli ją w internecie. Okazało się, że sprzedaje ją komis "Auto - Świat 2", który znajdował się wtedy w al. Grunwaldzkiej w Gdańsku. Wybrali odpowiedni model, wpłacili pieniądze, dopełnili formalności i czekali.

- Samochód przyjechał na czas. Był poobijany, miał inny niż ustalony kolor. Brakowało też kilku części i elementów wyposażenia - opowiada pan Tomasz.

Zamiast z Niemiec toyota trafiła do Gdańska spod Poznania. Była już dużo wcześniej zarejestrowana w kraju.

- Co najmniej kilka miesięcy przed tym, jak w ogóle przyszło nam do głowy zmieniać samochód - dodaje mieszkaniec Ustki.

Grzegorz R. tłumaczył, że auto sprowadził wcześniej i zarejestrował, aby zaoszczędzić im uciążliwych formalności. Żądał dodatkowo 1600 zł.

- Od razu wiedzieliśmy, że oszukuje, gdyż dwa dni wcześniej dzwonił do męża i mówił, że wraca właśnie z Niemiec z naszym autem - dodaje pani Monika.

Para z Ustki zrezygnowała z transakcji i domagała się zwrotu zadatku. Pieniądze, czyli cztery tys. zł, mieli otrzymać dwa dni później. Połowę dostali dopiero przed kilkoma dniami. Na resztę nie mają co liczyć, chyba że Sąd Rejonowy w Gdańsku uzna ich pozew za zasadny i na drodze postępowania cywilnego zasądzi zwrot podwójnego zadatku wraz z odsetkami.

Wczoraj przez cały dzień próbowaliśmy skontaktować się z Grzegorzem R. Byliśmy w jego komisie, dzwoniliśmy pod wszystkie numery telefonów podawane przez niego klientom. Bezskutecznie. Telefon jego współpracownika także milczał.

W internecie ci, którzy czują się oszukani przez panów R., założyli forum. Pochodzą z całej Polski. Wymieniają się informacjami.

- Grzegorz R. miał komis "Auto Świat", później "Auto Świat 2", wciąż działa w Gdańsku pod innym szyldem - alarmują.

Bywalcy forum zastanawiają się też nad wspólnym wnioskiem do prokuratury. Większość stara się odzyskać pieniądze na drodze sądowej. Takich pozwów w gdańskim sądzie było już kilkanaście. W niektórych zapadły wyroki. Są też nakazy komornicze. Razem co najmniej 18.

- W takiej sytuacji postępowanie cywilne to najlepszy sposób na odzyskanie zadatku - wyjaśnia Alina Rocka, miejski rzecznik praw konsumentów w Gdańsku. - Prokuratura takie działanie mogłaby uznać za oszustwo, jednak udowodnienie celowego zamiaru wyłudzenia zadatków jest trudne. W tym wypadku liczba poszkodowanych mogłaby jednak wskazywać na taki właśnie cel sprzedawcy - dodaje Rocka.
Sprawę bada obecnie gdańska policja.

E-zakupy auta

Jak kupować samochód w internecie? Musimy pamiętać, że niesamowite okazje się po prostu nie zdarzają. Auto w doskonałym stanie nie może kosztować u jednego sprzedawcy dwa razy mniej niż u innych bez powodu. Poza tym należy unikać wszelkich propozycji związanych z wpłatą jakichkolwiek pieniędzy przed transakcją. Może się okazać, że przedstawione nam auto to złom, a jego właściciel nie chce zwrócić zadatku.

Szukajmy w sieci informacji i opinii o sprzedawcach aut.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto