Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańskie CBŚ zlikwidowało plantację narkotyków w Gdyni

(wit)
Fot. Adam Warżawa
Fot. Adam Warżawa
Funkcjonariusze gdańskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego rozbili groźną grupę przestępczą! Jej członkowie zajmowali się produkcją i handlem narkotyków na dużą skalę.

Funkcjonariusze gdańskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego rozbili groźną grupę przestępczą! Jej członkowie zajmowali się produkcją i handlem narkotyków na dużą skalę.

- Policjanci z CBŚ i KWP pracowali nad tą sprawą od kilku miesięcy - wyjaśnia nadkom. Gabriela Sikora, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Wiedzieli, że na trójmiejski rynek trafiają duże ilości marihuany pochodzące prawdopodobnie z jednego źródła. Rozpoznanie operacyjne zakończone zostało akcją podjętą przez funkcjonariuszy w piątek, 28 czerwca. Policjanci z CBŚ i Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji weszli tego dnia do kilku mieszkań w Trójmieście. Zatrzymano cztery osoby, z których dwie tymczasowo aresztowano.

Najważniejszym celem policjantów była w pełni profesjonalna plantacja konopi indyjskich znajdująca się na III piętrze domku jednorodzinnego w centrum Gdyni. Pozostałe mieszkania to miejsca dystrybucji gotowego już narkotyku. Plantacja konopi znajdowała się w dwóch pokojach.
- Policjanci weszli ,na uprawę" w momencie, kiedy rośliny były już gotowe do zbiorów, miały rozwinięte kwiatostany. Plantacja była automatycznie nadzorowana, specjalne układy elektryczne sterowały czasem oświetlenia, wilgotnością i temperaturą pomieszczeń - mówi jeden z wysokich rangą funkcjonariuszy pomorskiej policji.
W pokojach, w których unosił się odór śmiercionośnych specyfików, zainstalowano m.in. skrzynkę zasilającą, lampy, przewody wentylacyjne, układ nawadniania, termometry i przyrządy służące do wyznaczania wilgotności powietrza, czyli higrometry.
- Uprawa była nastawiona na dużą produkcję - dodaje funkcjonariusz. - Znaleziono duże ilości łodyg pozbawionych liści i kwiatostanów, a zatem rośliny akurat kwitnące nie były pierwszymi. Zbiorów dokonywano już wcześniej.
Oprócz 140 dojrzałych roślin, łodyg i sprzętu nadzorującego uprawę policjanci zabezpieczyli ponad 500 gramów marihuany (co najmniej 500 porcji - dop. red.) i nasiona konopi indyjskich.

Funkcjonariusze SPAP zatrzymali pierwszego członka grupy, 40-letniego Piotra B. w piątek po południu.
- Mieszkał on w domu, w którym kwitła produkcja. Wpadł jednak w nasze ręce zanim weszliśmy na plantację, w zupełnie innym miejscu - wyjaśnia policjant brygady, który brał udział w akcji. - Był zaskoczony, nie stawiał jednak oporu.
Mężczyzna został w sobotę doprowadzony do prokuratury okręgowej. Będzie odpowiadał za produkcję narkotyku i jego sprzedaż w dużych ilościach. Nieoficjalnie wiadomo, że sprzedał innemu z zatrzymanych w piątek osób, co najmniej 2,5 kilograma marihuany.
Kolejne 660 gramów niebezpiecznego środka (co najmniej 658 porcji) funkcjonariusze znaleźli w drugim z mieszkań w Gdyni. Oprócz narkotyku policjanci zabezpieczyli tam trzy krzaki konopi indyjskich, wagę szalkową zabrudzoną narkotykiem, podobnie zabrudzone woreczki strunowe oraz dziewięć fajek wodnych. Mężczyzna wynajmujący to mieszkanie, 32-letni Krzysztof K., został także zatrzymany. Będzie odpowiadał za uczestniczenie w obrocie dużymi ilościami narkotyków oraz za uprawę konopi indyjskich.
- Obaj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy - mówi prokurator z gdańskiej Prokuratury Okręgowej.

Policjanci z CBŚ sprawdzili także dwa mieszkania w Gdańsku. W jednym z nich zatrzymali właściciela domu w Gdyni, w którym funkcjonowała plantacja. 42-letni Bogdan B. będzie odpowiadał za pomoc w uprawie konopi indyjskich poprzez udzielenie lokalu pod produkcję.
- W mieszkaniu na Przymorzu policjanci zatrzymali natomiast 41-letniego Andrzeja P., kolejnego członka grupy, u którego znaleziono cztery sztuki broni oraz pięć naboi ćwiczebnych, tzw. ślepaków. Wejścia do jego domu strzegł wideodomofon, mężczyzna wpuszczał tylko nielicznych. Funkcjonariusze dostali się do środka siłowo, odstrzelili zamek - dodaje nadkom. Gabriela Sikora. - Biegli stwierdzili, że dwie jednostki broni, pistolet samopowtarzalny kaliber 7,65 mm marki "S&S" i rewolwer gazowy "Rohm" są sprawne. Na obie jednostki broni i amunicję zatrzymany nie miał pozwolenia.
Zatrzymani zostali w sobotę doprowadzeni do prokuratury okręgowej, która zastosowała wobec nich dozór policyjny, wobec Bogdana B. również zakaz opuszczania kraju.
Sprawa jest rozwojowa. Policjanci z CBŚ i KWP ustalają od kiedy trwał proceder. Mają również na celowniku kolejne osoby zamieszane w handel narkotykami.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto