Po raz trzeci, ale pierwszy w tym roku 42- letni Ryszard S. stanął na dachu bloku przy ulicy Szkolnej i zagroził, że skoczy. Policję, pogotowie oraz straż pożarną wezwali mieszkańcy bloku.
- Mężczyzna nie chciał dać się złapać - mówi dyżurny słupskiej straży pożarnej. - Uciekał, chował się. Czasem zwieszał się na rękach z dachu. Wówczas nikt nie podchodził - istniało ryzyko, że skoczy.
Strażakom udało się w końcu zagonić mężczyznę w jeden z wykuszy z oknem na dachu. Gdy schował się tam , druga grupa wciągnęła go do środka.
- Niedoszły samobójca był pijany - dodaje dyżurny straży - Już po raz trzeci spotkaliśmy się z nim w tym samym miejscu.
Mężczyznę zabrała karetka pogotowia i odwiozła na oddział psychiatryczny słupskiego szpitala.
- Skierujemy wniosek do kolegium - mówi asp. sztab. Emilia Adamiec, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Mężczyzna już kilkakrotnie zakłócał spokój mieszkańcom bloku. Teraz grzywna go na pewno nie minie.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?