Początek podobnie jak w trzecim spotkaniu tej serii był wyrównany. Dla Czarnych dwa razy za trzy trafił Garrett, ale gospodarze odpowiadali. Po dwóch celnych rzutach wolnych Jakuba Schenka było 14 do 10 dla Kinga. Wtedy do głosu doszli Czarni - za trzy trafił Musiał, 4 oczka z rzędu dołożył Beech i jeszcze raz tym razem za dwa punktował Musiał. Czarni prowadzili 19:16. Końcówka pierwszej części meczu należała jednak do szczecinian i to oni wygrywali po pierwszej kwarcie 24:19.
Druga część to niestety bardzo słaba gra Czarnych, a szczególnie fatalnie rozgrana końcówka. Czarni w dziecinnie prosty sposób ogrywani byli w obronie, gdzie praktycznie po głowach skakał im podkoszowy gospodarzy - Langevine, który tylko do przerwy miał na swoim koncie 18 zdobytych punktów. W Czarnych zawodzili Klassen - do przerwy 0 punktów oraz Beech, który kolejny raz chybiał wszystkie rzuty z dystansu. Wilki Morskie Szczecin po dwudziestu minutach gry byli lepsi o 9 punktów.
Katastrofalna na początku była dla słupszczan kolejna odsłona meczu. Czarni fatalnie grali w ataku, gdzie albo nie trafiali albo popełniali banalne straty. Gospodarze w pełni to wykorzystywali i budowali sobie bezpieczną przewagę. Pod koszami dalej rządzili szczecinianie, gdzie żadnej odpowiedzi nie mieli dla nich goście ze Słupska. Ekipa ze Słupska podkręciła tempo w drugiej części trzeciej kwarty. Za trzy trafili Lewis, Klassen oraz Jankowski, a po celnych wolnych Słupińskiego gospodarze mieli już tylko cztery punkty przewagi. Ostatnią akcję tej części gry celną trójką zakończył Jakub Schenk. Było 69:64, a do końca meczu zostało ostatnie dziesięć minut gry.
Najlepsza w wykonaniu Czarnych - była ostatnia część gry. Trudny rzut za trzy trafił Klassen, ale bez wątpienia najlepszy był Garrrett, który grał jak w transie. Dwa razy trafił bardzo ważne rzuty za trzy punkty, a po udanej akcji Lewisa to Czarni byli na prowadzeniu 79:77. Przełamał się Beech, a faulowany przy trójce był Garrett, który pewnie wykonał trzy osobiste. Po punktach spod kosza Younga - ekipa ze Słupska była już na 10 punktowym prowadzeniu i ich awans do półfinału był praktycznie na wyciągnięcie ręki. Podopieczni Manatasa Cesnauskisa utrzymali koncentrację i nerwy na wodzy i wygrali po niesamowicie ciężkiej batalii 97:82.
King Szczecin - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 82:97 (24:19, 23:19, 22:26, 13:33)
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?