Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gryf Słupsk utrzymał się w trzeciej lidze!

Robert Gębuś
RG
Trzecioligowy byt zapewniło słupszczanom pewne zwycięstwo 3:0 nad Chemikiem Police

Gryf grał o utrzymanie z zespołem, który okupował dół tabeli, ale w tej rundzie przegrał tylko raz- z Kotwicą Kołobrzeg. Chemik, który w zasadzie nie walczył już o nic w pierwszej połowie narzucił Gryfowi twarde warunki gry. Goście podwajali krycie, wyprzedzali gryfitów i grali lepiej piłką. Ta przewaga w polu nie przełożyła się jednak na gole dla Chemika. Głównie dlatego, że akcje policzan kończyły się przed polem karnym Gryfa, gdzie były umiejętnie rozbijane przez słupskich defensorów. w efekcie przez pierwsze pół godziny z boiska wiało nudą. Akcje w ataku Gryfa były rwane. W 27 min. Kozłowski prawą stroną dynamicznie zszedł do linii końcowej, jednak akcja zakończyła się na rzucie rożnym. Chwilę później Biegański odbiera piłkę i gna z nią po prawą stroną i kolejny "róg" zakończony strzałem nad poprzeczką. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym.

Początek drugiej połowy przypominał pierwszą. dużo gry w środku pola, jednak tym razem Gryf grał lepiej. Ich efekt przyszedł po godzinie gry. Kapitalna petarda z 20 metrów Biegańskiego "zdjęła pajęczynkę" z okienka bramki gości i było 1:0 dla Gryfa. Słupszczanie poszli za ciosem i już pięć minut później Biegański przedarł się prawym skrzydłem, najpierw strzelił z bliska, bramkarz odbił piłkę, która wróciła do niego. Biegański tym razem ją odegrał do wbiegającego w pole karne Patryka Pytlaka ( w 60 min zmienił Karola Świdzińskiego), który strzelił drugą bramkę. Chemik, dwukrotnie trafiony, odkrył się całkowicie i to przesądziło sprawę. Nie minęło koleje pięć minut, a Pytlak wykorzystał podanie z głębi pola. Obrona Chemika, która zapędziła się w okolice linii środkowej, dostała pilkę za plecy, Pytlak wykorzystał swoją szybkość i w sytuacji sam na sam strzelił w długi róg obok wychodzącego bramkarza Chemika. 3:0 dla Gryfa! Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. To oznaczało, że na kolejkę przed końcem, Gryf Słupsk nie spadnie i za tydzień do Dębna jedzie na wycieczkę. Niezbędne minimum zostało wykonane. - Wszyscy jesteśmy szczęśliwi z utrzymania. Może nie z pierwszych minut meczu, ale z drugiej połowy już tak- mówił po meczu Grzegorz Wódkiewicz, trener Gryfa Słupsk. Na pytanie o fakt, że większości zawodnikom w tym sezonie kończą się kontrakty odpowiedział.- Chciałbym, żeby kadra została w 95 proc., ale oprócz tych ludzi których są, trzeba tą kadrę rozszerzyć. To są zadania na najbliższe tygodnie. Do dziś z nikim nie rozmawialiśmy, bo liczyło się utrzymanie. Wiele decyzji będzie zależało od nich nie tylko od klubu. Ale to już są rozmowy na innym szczeblu - zaznacza Wódkiewicz.

1:0 Krzysztof Biegański (60), 2:0 Patryk Pytlak (65), 3:0 Patryk Pytlak (69)

Gryf: Krymowski,Sarna, Sterczewski, Bielecki, Andrychowski, Pawluczenko (86 Pietras) ,Stróż (46 Waleszczyk), Kozłowski, Świdziński (59 Pytlak), Biegański, Kamiński
Chemik: Strzelec,Stromczyński (70 Wołyński), Janicki, Jakubiak, Fadecki, Rembisz, Bieniek, Kosakowski, Jóżwiak, Sajewicz (75 Sajewicz), Baranowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto