Gryf Słupsk leży, ale próbuje się dźwignąć. Dwie bramki Artura Sarny, który godnie zastępuje napastników, nie jednak wystarczyły Gryfoi do zwycięstwa.w meczu przeważali gryfici, chociaż to goście stwarzali groźniejsze sytuacje. W pierwszej połowie Gryf poza strzałem z dystansu Tomasza Piekarskiego i uderzeniem Pawła Kryszałowicza, po którym piłka przeszła obok słupka, nie stworzył większego zagrożenia. Groźniej atakowała Kaszubia. W 32 min. do siatki z bliska trafił Michał Pietrzyk, ale sędzia dopatrzył się spalonego. W 40 min. Krzysztof Rzepa otrzymał prostopadłe podanie, ale trafił wprost w wychodzącego z bramki Łukasza Krymowskiego. Ładnym lobem bramkarza Gryfa próbował pokonać Tomasz Poźniak, jednak zmierzającą do bramki piłkę wybił głową Kozłowski.
W drugiej połowie Gryf podkręcił tempo, a Kaszubia skutecznie kontratakowała. W 65 min. głową trafił Pietrzyk. W 82 min. z 16 metrów uderzył Wysiecki i było 2:0. Kontaktową bramkę zdobył Sarna. W ostatniej minucie, za faul na Pytlaku sędzia podyktował karnego, którego wykorzystał Sarna. Gryf wciąż z 5 punktami, w tabeli jest ostatni. Prowadzi Bytovia Bytów.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?