Zima, która tak nas zaskoczyła w piątek i sobotę dała nam wczoraj nieco odetchnąć. Nie było większych problemów z dojazdem. Wczoraj do stacji końcowej nie dotarł jedynie autobus z Czarnej Dąbrówki do Słupska. Pasażerowie dostali się nad Słupię kolejnym kursem.
- Autobus, który jechał przez Łupawę nie dojechał, gdyż droga była zablokowana - powiedział nam dyżurny ruchu słupskiego PKS. - Przed Łupawą drzewo spadło na jezdnię, uderzył w nie samochód. Drogę odblokowano dopiero po pewnym czasie. Teraz (kilkanaście minut po godz. 12 - red.) nie ma żadnych utrudnień.
W miarę normalnie kursowały też pociągi - opóźnienia dochodziły najwyżej do 15-20 minut.
Dużą cierpliwością musieli mieć natomiast ci, którzy wybrali się w podróż PKP w piątek. Opóźnienia dochodziły nawet do 280 minut (prawie 5 godzin). Pewniejszym środkiem lokomocji były autobusy, chociaż ten, który jechał z Kołobrzegu do Bytowa miał dwugodzinne opóźnienie. Najgorzej było w piątek. W okolicach Suchorza kilka TIR-ów wpadło do rowu. Drogi łączące Bytów i Miastko ze Słupskiem były zablokowane, pasażerowie czekali w autobusach po dwie godziny. Nieciekawie było też w rejonie człuchowskim. Autobusy nie dojeżdżały do Płonicy i Skowarnek.
Dzień później problem mieli ci, którzy chcieli dostać się do Debrzna. Bardzo niebezpiecznie było na odcinku między Przytokiem a Mosinami. Odcinek między Strzeczoną a Debrznem był praktycznie nieprzejezdny. Mimo to w powiecie człuchowskim nie doszło do żadnego poważnego wypadku. To dziwne, ale kolizji nie było więcej niż w zwykłe dni. W piątek na terenie powiatu człuchowskiego zanotowano cztery stłuczki. Samochodów, które ugrzęzły i trzeba było je wyciągać było sporo, ale kończyło się bez poważnych konsekwencji. Policjanci przypuszczają, że nie było najgorzej, kierowcy widzą bowiem co się dzieje i zdejmują nogę z pedału gazu.
Spory problem - szczególnie w piątek i sobotę mieli drogowcy. Próbowali wprawdzie usuwać śnieg, za chwilę jednak znowu trzeba było przedzierać się przez zaspy, gdyż nie przestawało padać. Wczoraj sytuacja była już opanowana.
- Odblokowaliśmy Gołczewo, do którego nie można było dojechać - powiedział "Dziennikowi" Andrzej Stanisławczuk, dyżurny Powiatowego Zarządu Dróg w Bytowie. - Obecnie ciężki sprzęt pracuje między Jamnem a Żukówkiem. Później pojedziemy na Tuchomko. Odśnieżyć musimy jeszcze odcinek między Gałęźnią Wielką a Niepoględziem.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?