Wydarzenia kulturalne w Zielonej Górze. Wernisaż w Galerii Pro Arte
Wernisaż zorganizowany przed weekendem przez lubuski okręg Związku Polskich Artystów Plastyków zgromadził liczne grono fanów malarstwa Adama Bagińskiego.
– Wrażliwy odbiorca przy oglądaniu obrazu odbiera go swoją wrażliwością i intelektem. Jego koncentracja bardzo często jest tak duża, że staje się jakby twórcą procesu twórczego, dlatego, że uruchamia wyobraźnię i rozwija pewne wartości, które możliwe, że artysta do końca nie dopiął w obrazie – tłumaczy Adam Bagiński. – Ludzie, którzy, nie mając sprawności warsztatowej, nie malują, ale patrząc na dzieło, rozwijają swoją wyobraźnię, próbują dotrzeć do istoty dzieła. Wtedy współpracują z artystą i są również autorami tego dzieła. Dodają osobistą cegiełkę do obrazu poprzez swoją wyobraźnię i przeżycia.
Adam Bagiński. Jak tworzy akwarele?
Podczas wernisażu można było dowiedzieć się, jak powstają akwarele. – Maluję je codziennie. Rano wstaję, kawę piję i w tym czasie maluję jedną albo dwie. Akwarela daje mi możliwość rozwoju koncentracji duchowej, to jest dla mnie bardzo ważne. Koncentracja jest również ważna w malarstwie olejnym, z tym, że akwarela wymaga dużego skupienia i pewnej psychicznej gotowości – wyjaśnia twórca. – Rzucam plamy, obserwuję, jak woda się rozlewa i powstaje forma. Czasami tak bywa, że ta forma może być przeze mnie zaakceptowana, bo wynika z pewnej ekspresji i mocy psychicznej, co jest bardzo istotne w sztuce. Jeżeli uznam, że ten minimalizm jest wystarczający to nawet taka akwarela może być podpisana, a jeżeli nie, czeka momentu, kiedy jeszcze dorzucę parę plam. Dzieło jest wtedy skończone, kiedy uważam, że ma dostateczny ładunek energetyczny, a ta energia bierze się z przeżyć duchowych.[/cyt]
Autor przyznaje, że nie wszystkie jego obrazy wytrzymują próbę czasu. Czasami wydaje mu się, że obraz jest skończony, wie, że wykonał dużą i sensowną pracę, ale nie dała ona odpowiednich owoców. – Wówczas ten obraz, chociaż długo był malowany, przemalowuję – zdradza.
Bodźców do powstawania obrazów dostarcza autorowi obserwacja i medytacja natury. Bagiński maluje powietrze i przestrzeń. – Niby nie ma wiele na tym obrazie, ale dla mnie jest dużo. Są osoby, które widzą, że rzeczywiście w tym minimalizmie jest wykonana duża praca – dodaje twórca.
Czytaj też:
Wystawa pamięci Wojciecha Bagińskiego
Wystawa jest poświęcona pamięci syna artysty Wojciecha Bagińskiego – muzyka, który zmarł w styczniu tego roku. – Te największe płótna malowałem, kiedy syn był ciężko chory, on grał na gitarze, ja malowałem akwarele. Zawsze się bardzo cieszyłem, jeżeli miał siłę i mógł grać jazzowy blues – przyznał autor prac podczas wernisażu.
Artysta przypomniał, że nie tylko jest twórcą akwareli i obrazów olejnych. Ważną dla niego przygodą była współpraca z architektem przy projektowaniu kościoła pw. św. Ducha. Wprawdzie bryła jest krytykowana, ale jego zdaniem dach byłby cudowny i wywołałby zupełnie inny efekt, gdyby był biały. Dałyby go załamania płaszczyzny przy odpowiednim oświetleniu.
Adam Bagiński ukończył Wydział Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dyplom uzyskał w pracowni prof. Stanisława Borysowskiego w 1966 roku i od tego samego roku należy do ZPAP-u.
Wystawa w Pro Arte jest czynna do 4 kwietnia 2024 r.
Czytaj też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?