Sezon na grzybobrania jest opóźniony jednak organizatorzy wystawy zadbali by oprócz zdjęć różnorakich gatunków grzybów zaprezentować także żywe okazy. Zachęcają również do jej współtworzenia i przynoszenia znalezionych w leśnych ostępach grzybów.
Grzybiarze nie do końca przekonani o nietoksyczności zebranych przez siebie grzybów będą mogli poddać swoje kosze analizie specjalistów. Na wystawie będzie można uzyskać również wiele rad związanych m. in. z poruszaniem się w nieznanym terenie, tak by nie zgubić się w lesie.
W całym okresie grzybobrania można odwiedzać także stacje sanepidu. Grzyboznawcy przeprowadzają tam dwa rodzaje ekspertyz grzybów. Poza Słupskiem można ich dokonać w Lęborku, Gdańsku i stacji sanepidu, zatrudniającej takiego specjalistę. Pierwszy rodzaj badania jest nieodpłatny: pracownik przegląda nazbierane grzyby i sprawdza, czy są jadalne. Drugi rodzaj ekspertyzy, płatny, przeznaczony jest dla osób, które sprzedają grzyby.
Muszą one posiadać atest - niestety, mało kto się do tego stosuje.
Jadalny czy nie?
Jeżeli nie znamy się na grzybach, nie powinniśmy zbierać tych z blaszkami. Jeśli pod spadem znajduje się "gąbka", przez fachowców nazywana rurkami, można je zabierać do domu. Zazwyczaj blaszkowe kanie mylone są z muchomorem, rydze z wełniankami. Grzyby gąbkowate też mają wyjątki. Najczęściej dochodzi do pomyłki między borowikiem grubotrzonowym a ceglastoporym. Pierwszy jest jadalny, drugi trujący.
Toksyczność grzybów blaszkowatych jest większa. Są przyczyną ciężkich, czasem śmiertelnych zatruć. Króluje wśród nich muchomor sromotnikowy, przy zatruciu następuje faza "pozornej poprawy", po której stan gwałtownie się pogarsza.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?