Czy rolnik, który nie ma własnego sprzętu do żniw może go wypożyczyć odpłatnie? Może, mimo że spółdzielnie kółek rolniczych, które wcześniej takie usługi świadczyły, poupadały. Dlaczego - bo rolnicy kupują własny sprzęt, lub pożyczają go sobie wzajemnie (także za opłatą). - Na naszym terenie nasycenie sprzętem jest duże, stąd na początku roku upadła Spółdzielnia Kółek Rolniczych. Nie było chętnych na wynajem sprzętu - mówi Eugeniusz Dańczak, inspektor ds. rolnictwa w Urzędzie Gminy w Dębnicy Kaszubskiej. - Rolnicy świadczą sobie usługi wzajemne. W zależności od klasy, godzina pracy kombajnu kosztuje od 200 do 250 zł.
Podobna sytuacja jest w gm. Główczyce, gdzie SKR padł już dawno. - U nas jest większa bieda, a wypożyczenie kosztuje ok. 200 zł - tłumaczy Czesław Kosiak, wójt Główczyc.
Jedyny SKR, jaki jeszcze działa w powiecie, znajduje się w Bruskowie pod Słupskiem. - Za godzinę pracy kombajnu Bizon ZO56 z szarpaczem, czyli rozdrabniaczem słomy, trzeba zapłacić 255 zł plus 3 procent VAT-u -informuje Beata Wolska, główna księgowa SKR. - Ten sam kombajn z kierowcą, lecz bez szarpacza, kosztuje za godzinę 225 zł + 3 procent VAT.
Powodzeniem cieszę się prasy kostkowe do słomy. Za godzinę pracy tego urządzenia zapłacimy 90 zł plus 3 proc.VAT.
Ostanio sporo zamówień wpłynęło na wynajęcie transportu. Duży ciągnik z kierowcą i dwiema przyczepami o nośności 15 ton kosztuje 55 zł za godzinę jazdy. - Jednak wiadomo, że pod elewatorami się stoi. Za postój cena jest niższa - do 26 zł - kończy Wolska.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?