Staram się nie zauważać tego całego miłosnego anturażu, bo na lekkie mdłości mnie bierze. Miłosne manewry spędzają sen z powiek ludzkości od jej zarania. Kiedyś w zakochanej modzie były serenady wyśpiewywane pod balkonem, tu odwołuję się do niejakiego Romea, który mocno zawyżył poprzeczkę. Kilka wieków później absolutely must have stały się krokodyle, w annałach na tym polu zapisała się fredrowska Klara.
Trzeba przyznać, miało dziewczę pomyślunek. Taki krokodyl, to nie żadna tam trącąca tandetą kartka czy pluszowy miś o durnowatych oczkach. Przez chwilę panowie starając się o wdzięki panien, naśladowali innego kreatywnego kolesia – jakaż panna powabna się oprze, gdy na jej oczach facet w białym gajerku wlezie do bajora po cudownej urody kwiecie? No nie ma opcji. Którego ze współczesnych panów stać na taki gest? No przecież po co?
Skoro można wybrankę obdarować jakimś badziewiem? Szczytem wysiłku jest komplet seksownej bielizny, doprawiony wiechciem. Bieliznę spryciarze kupujecie dla siebie, rozgryzłyśmy was! Także… jeśli nie chcesz swojej zguby, krokodyla kup mi luby!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?