Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec marzeń o Parku Wodnym w Słupsku

Redakcja
fot. H. Bierndgarski
Marszałek woj. pomorskiego rozwiązał z miastem Słupsk umowę na unijne wsparcie budowy Parku Wodnego "Trzy Fale" w Słupsku. Ta decyzja definitywnie kończy spór między urzędnikami i radnymi o zakończenie inwestycji.

Park Wodny "Trzy Fale" miał być sztandarową inwestycją prezydenta Słupska Macieja Kobylińskiego. Stało się jednak inaczej. Już od samego początku pojawiały się problemy. Sprawą zajmowała się prokuratura, a śledczy badali, czy część podpisów na projektach nie jest sfałszowana. Nieoficjalnie mówi się, że powodem wszystkich problemów był pośpiech, który ciągle towarzyszył inwestycji wycenionej pierwotnie na 57 mln zł, z czego 19 mln zł to unijna dotacja. Ostatecznie jednak udało się rozpocząć budowę w 2011 roku. Wtedy zgodnie z planami do połowy 2012 roku inwestycja miała być zakończona, a aquapark oddany do użytku. Gwarantowało to zarówno miasto, jak i wybrany w przetargu wykonawca. Niestety terminy zakończenia budowy były ciągle przekładane, aż w styczniu 2013 roku miasto wypowiedziało umowę firmie Termochem, głównemu wykonawcy inwestycji. Zdaniem Kobylińskiego firma, nie realizowała zaplanowanych robót.

- Mogliśmy wcześniej zerwać tą umowę - mówił w styczniu 2013 roku Maciej Kobyliński, prezydent Słupska - Miałem jednak nadzieję, że wykonawcy wywiążą się z zaplanowanych robót. Tak się jednak nie stało. Zamiast obiecanych 200 pracowników na placu budowy było ich tylko około 28. Dodatkowo namawiano podwykonawców na opuszczanie placu budowy. Oczywiście oprócz wielu problemów formalnych winna jest również atmosfera, jaka narosła wobec tej inwestycji.

Po zerwaniu umowy urzędnicy ze słupskiego ratusza zapewniali, że nowy wykonawca zostanie szybko wyłoniony i aquapark ruszy już pod koniec 2013 roku. Tym bardziej, że prace zgodnie z inwentaryzacją były wykonane na poziomie 70 procent, a do wydania zostało niewiele ponad 16 mln zł. Jednak dopiero 5 grudnia 2013 roku rozstrzygnięto przetarg na dokończenie prac. Wygrała go firma Budrem Rybak z Luzina, która za dokończenie chciała nie 16,5 mln zł a 33 mln zł. To spowodowało drastyczny wzrost budowy parku wodnego. Na takie rozwiązanie nie zgodzili się radni, którzy chcieli, aby park został dokończony za planowane 57 mln zł.

Od grudnia 2013 roku do kwietnia 2014 roku prezydent Słupska aż 8 razy przekonywał radnych do zwiększenia wydatków o dodatkowe 17 ml zł. Rada była jednak nieugięta. Ostatecznie, w połowie kwietnia radni podjęli własną uchwałę, w której zobligowali prezydenta do dokończenia inwestycji bez zwiększania wydatków w ramach własnych środków lub też przy pomocy partnera prywatnego.

Efektem tej uchwały było rozwiązanie umowy z firmą, która wygrała przetarg. W kolejnym kroku umowę ze Słupskiem rozwiązał zarząd woj. pomorskiego.
- Miasto musi zwrócić do urzędu 2 mln zł przekazanej już dotacji unijnej - mówi Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy marszałka woj. pomorskiego - Kolejne 800 tysięcy dotacji musi zwrócić Pomorska Agencja Rozwoju Regionalnego, która była partnerem projektu. Jednocześnie Zarząd Województwa Pomorskiego biorąc pod uwagę uwarunkowania prawne, proceduralne i finansowe realizacji RPO WP będzie dążył do wykorzystania środków finansowych na budowę Parku Wodnego Centrum Rekreacji, Sportu i Rehabilitacji na inwestycje realizowane na terenie Miasta Słupska.

Maciej Kobyliński, prezydent Słupska, już po decyzji marszałka wydał oświadczenie w którym obwinia słupskich radnych.
- Niestety spodziewaliśmy się takiego kroku ze strony Marszałka, zmuszonego do podjęcia decyzji przez większość Radnych Rady Miejskiej w Słupsku, którzy doprowadzili do zatrzymania budowy – czytamy w oświadczeniu Kobylińskiego. - Brak zgody Rady Miejskiej na przekazanie dodatkowych środków, a tym samym na ukończenie inwestycji w pełnym zakresie, skutkuje brakiem możliwości realizacji projektu. Rozwiązanie umowy przez Zarząd Województwa Pomorskiego sprawia, że Miasto Słupsk jest zmuszone realizować inwestycję ze środków własnych. I tym samym nie będzie w stanie zakończyć inwestycji, lecz jedynie częściowo ją zabezpieczyć. Tak więc decyzja polityczna, nacechowana tylko i wyłącznie złą wolą większość Rady Miejskiej, spowodowała nie tylko zatrzymanie budowy Parku Wodnego, ale także konieczność zwrotu przez Miasto niemal 2,1 mln zł, a przez PARR 840 tys. zł.
Do sprawy wrócimy.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto