Zdalne nauczanie w SP8 w Słupsku. Dzieci aż z 17 oddziałów z klas 4-8 uczą się online od poniedziałku. Taka sytuacja ma potrwać do najbliższego piątku po tym, jak wirusa wykryto u jednego z nauczycieli. Decyzję o tym, że w domach pozostają wszystkie dzieci, podjęła dyrekcja szkoły na podstawie opinii miejscowego sanepidu i wydziały edukacji słupskiego ratusza. Nie rozróżniano przy tym dzieci na te zaszczepione i te, które przechorowały w sposób udokumentowany od tych, które nie przyjęły któregoś z preparatów. Zrobił to jednak sanepid, który kierował odpowiednio na kwarantannę lub objął dziecko nadzorem epidemiologicznym.
Sanepid tak samo rozróżnił dzieci w podobnym przypadku, który miał miejsce w ubiegłym tygodniu w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Siemianicach. Tam jednak objęci nadzorem uczniowie z pięciu klas, gdzie nauczano również zdalnie, chodzili do szkoły.
- W związku z wytycznymi sanepidu nauczyciel będący pod nadzorem epidemiologicznym (zaszczepiony), bez żadnych objawów chorobowych, może w dalszym ciągu świadczyć pracę - informuje Danuta Konkol, dyrektor szkoły w Siemianicach. - Dyrektor nie ma prawa go od niej odsunąć. Uznałam, że jeżeli nauczyciel, który jest objęty nadzorem epidemiologicznym, może prowadzić lekcje w szkole, to tym samym do szkoły może uczęszczać również uczeń, który także został objęty nadzorem epidemiologicznym (zaszczepiony). Według mnie nie może być inaczej traktowany uczeń i nauczyciel w przypadku, gdy oboje mieli kontakt z tą samą osobą zakażoną. Niestety, uczniowie i nauczyciele niezaszczepieni, po kontakcie z osobą zakażoną, nawet bez objawów chorobowych, są odsyłani przez sanepid na kwarantannę. - podkreśla i dodaje, że zgodnie z wytycznymi MEiN z 1 września do szkoły może uczęszczać uczeń bez objawów infekcji lub choroby zakaźnej oraz gdy nie został nałożony na niego obowiązek kwarantanny, lub izolacji domowej.
O braku kwarantanny dla osób zaszczepionych mówi rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 6 maja tego roku. Tymczasem, szkoły muszą brać pod uwagę również wytyczne resortu edukacji zawarte w komunikacie, który od 10 września, który wisi na stronie ministerstwa.
- Przejście na nauczanie zdalne po zawieszeniu zajęć nie może dzielić oddziału lub grupy wychowawczej na uczniów zaszczepionych pracujących stacjonarnie i niezaszczepionych pracujących zdalnie - streszcza jeden z kluczowych jego zapisów Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEiN.
Przypadkiem szkoły w Siemianicach zajęło się kuratorium. W trybie pilnym ustalono, że żaden uczeń nie został wyłączony z uczestniczenia w lekcjach.
- Jednakże, po zapoznaniu się ze stanowiskiem ministra w tej sprawie i po interwencji kuratorium od dnia 8 października 2021 roku wszyscy uczniowie tego oddziału uczestniczą w zajęciach w trybie zdalnym - informuje Beata Wolak, z Kuratorium Oświaty w Gdańsku.
Dodajmy, że tego samego dnia skończyła się kwarantanna dla jednej z klas.
W Siemianicach w przeciwieństwie do SP8 zajęć nie zawieszono, dlatego też cześć dzieci, która wcześniej była zaszczepiona, mogła uczestniczyć w lekcjach w klasach. Nie bez znaczenia było też wyposażenie samej szkoły np. w kamerki internetowe i liczba zaszczepionych uczniów, która w porównaniu do szkoły w Słupsku jest większa.
Dyrekcja w szkoły w Siemianicach zaznacza, że lekcje odbywają się zgodnie z planem. Na 502 uczniów z 14-stoma nauczyciele łączą się online.
Zajęcia zdalne z powodu Sars-CoV-2 w SP8 to trzeci tego typu przypadek w słupskich szkołach. Pod koniec września koronawirusa odnotowano w mechaniku i elektryku. Jak informuje Monika Rapacewicz, rzecznik UM Słupsk, w obu szkołach kwarantanną objęta była cała klasa.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?