Lębork. Słupska Strefa Ekonomiczna może poszerzyć się o Lębork

Lębork. Słupska Strefa Ekonomiczna ma powstać w Lęborku. Radni zdecydowali, że ponad 28 ha gruntów ma utworzyć lęborską podstrefę Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Wejście do strefy ma poprawić kondycję lęborskiej gospodarki. Jednym z powodów decyzji przystąpienia Lęborka do Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej było uchwalenie Planu Zagospodarowania Przestrzennego, oraz informacji o przedłużeniu działalności stref do 2026 roku.

Czytaj również:W Łebie dyskutowali o uzdrowisku

- Liczymy na to, że wcielenie gruntów Osiedla Wschód do SSSE spowoduje napływ inwestorów do Lęborka - mówi Alicja Zajączkowska, wiceburmistrz Lęborka. - Tacy już się na horyzoncie pojawili, jednak za wcześnie by o tym mówić, zanim nie podejmą ostatecznych decyzji.
Przynależność do SSSE oznacza konkretne korzyści dla przedsiębiorcy w formie m.in. zwolnienia z podatku dochodowego z tytułu realizacji nowej inwestycji lub z tytułu utworzenia nowych miejsc pracy w Strefie. Dodatkowo przedsiębiorca realizujący inwestycje w strefie może liczyć na zwolnienia z podatku dochodowego w wysokości uzależnionej od wielkości pomocy i poniesionych wydatków.

Czytaj również:Kursanci czekają na ułatwienia

Stosowną uchwałę intencyjną o wejściu do SSSE przyjęła Rada Miasta, ale to jeszcze nie oznacza, że grunty automatycznie się w niej znajdą. - Grunt musi być uzbrojony, albo musi istnieć udokumentowana gwarancja źródła sfinansowania uzbrojenia działek - mówi Leonard Ferkaluk, Dyrektor Zarządzania SSSE. - Określonego czasu na to nie ma, to zależy od terminów realizacji inwestycji, ale przyjmuje się, że działki powinny zostać uzbrojone w ciągu dwóch lat.
Jak usłyszeliśmy w wydziale inwestycji na uzbrojenie działek pod działalność przemysłową będzie potrzebne około 10 mln zł. - Mamy koncepcję uzbrojenia działek - zapewnia Alicja Zajączkowska, wiceburmistrz Lęborka. - Staramy się o wykonanie dokumentacji uzbrojenia i samego uzbrojenia gruntów z unijnych środków.

Witold Namyślak:
Wcześniej nie było możliwości wstąpienia do SSSE, bo nie było planu zagospodarowania miasta w tym obszarze. Wynikało to m.in. z ustalania wariantu przebiegu drogi S-6. Od półtora roku plan jest i mogliśmy podjąć rozmowy o wstąpieniu do strefy. Co do uzbrojenia działek, to uważam, że będzie potrzebne mniej niż 10 mln zł. To koszty wodociągów i kanalizacji oraz drogi, czyli około 3 mln zł. To nie jest dużo. Jak to sfinansujemy? Wystarczy, że miasto sprzeda kilka działeki i za te pieniądze uzbroimy grunt.

Maciej Szreder:
Pomysł wejścia do Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej jest spóźniony o 10 lat. W 2002 r. złożyliśmy dyrektorowi SSSE propozycję naszego wejścia do strefy. Usłyszeliśmy, że należy uzbroić grunty. Kadencja się skończyła, burmistrzem został Witold Namyślak. Od tamtej pory nie zrobiono nic. Uważam, że to przedwyborcze zagranie, które ma pokazać, że burmistrz działa na rzecz powstania miejsc pracy. W rzeczywistości pieniędzy nie ma i nawet burmistrz nie wie kiedy grunty pozostaną uzbrojone.