Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miastko/Bytów. Promocja tomiku wierszy Krystyny Wojewody. Szkoda, że poetka go nie doczekała

Maria Sowisło
Maria Sowisło
fot. Maria Sowisło
Już jutro (czwartek, 29 sierpnia) wyjątkowe wydarzenie dla wszystkich miłośników poezji – promocja tomiku wierszy wielokrotnie nagradzanej Krystyny Wojewody z Miastka. Nieżyjącej już poetki.

Kiedy ostatni raz pani Krysia przyszła do naszej redakcji, cieszyła się jak dziecko. Jej wiersz „Kraino moja” doczekał muzyki, którą skomponował Patryk Skarbek-Tłuchowski. Stał się piosenką, którą wykonała Daria Korowajczyk. Utwór wygrał konkurs w Damnicy, a jego wykonawczyni zgarnęła nagrodę starosty słupskiego. To była wielka radość dla pani Krysi. Pozwalamy sobie na poufałość, bo – mieszkanka Miastka nie miałaby nam tego za złe – była naszą redakcyjną poetką. Wystarczyło zadzwonić i kilka dni później mieliśmy na biurku w redakcji wiersz na przykład o niepodległości. Utwory Wojewody publikowane były nie tylko w „Tygodniku Miasteckim” i „Dzienniku Bałtyckim”, ale też w almanachach ukazujących się na Pomorzu, zwłaszcza w Bytowie, a także w dwumiesięczniku wydawanym przez powiat słupski. Większość z nich nawiązuje do tragedii jaką była II wojna światowa. To piętno mocno odcisnęło się na jej twórczości. Nic dziwnego, skoro urodziła się w 1940 roku w obozie koncentracyjnym w Mühlhausen, gdzie spędziła dzieciństwo. Często wspominała jakie losy targały jej rodziną po wojnie, ale wielokrotnie prosiła, żeby nie pisać o tym. Nie lubiła zła, bo sama była pozytywna osobą. Była też wielką skarbnicą wiedzy i wspomnieć o powojennym Miastku. Często z uśmiechem na twarzy opowiadała perypetie swojej rodziny i kozy, która uratowała wszystkim życie, bo dawała mleko. Zwierzę było ukrywane, bo w centrum miasta nie można było trzymać trzódki. Nawet po wojnie. Zamiast opowiadać o przykrych sytuacjach, wolała wspominać jak zbierała zioła na łąkach. Ponoć to wspomnienie przywoływało przecudny zapach łąki. Jak bardzo doświadczyło ją życie, można się tylko domyślać lub wyczytać z poszczególnych wersów jej utworów. Wszystkie przepełnione są bólem, tęsknotą, ale też nadzieją. - Każdy utwór to mój rachunek sumienia. Czasami siadam i piszę, co mi w duszy gra. Tak było po katastrofie smoleńskiej. Czułam się jakby ktoś podpowiadał mi słowa. Jakby mi się przyśniły. Wstałam rano i napisałam – wspominała w naszej redakcji. Marzyła też o prysznicu z brodzikiem... Uwielbiała jeść posiłki w towarzystwie, a że mieszkała sama, chodziła na obiady do jednego z baru w Miastku. Była niezwykle ciepłą i życzliwą innym osobą. Działała w stowarzyszeniu emeryckim oraz w zespole śpiewaczym Tutejsi.
Pani Krystyny całe życie marzyła o wydaniu własnego tomiku poezji, choć nigdy oficjalnie nie wystąpiła o dotację czy grant na jego przygotowanie. Szkoda, że tego nie doczekała…
Promocja tomiku wierszy Krystyny Wojewody odbędzie się w czwartek 29 sierpnia o godz. 15.00 w Czytelni dla Dorosłych Biblioteki Publicznej w Miastku mieszczącej się przy ulicy Dworcowej 29.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto