Międzynarodowy Dzień Strażaka w regionie słupskim

Międzynarodowy Dzień Strażaka
Święto wypada 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana w kościele katolickim. Na świece obchodzone jest od 1998 roku, a w Polsce od 2003, ustanowione jako święto zawodowe. Święto powstało dzięki inicjatywie australijskiego strażaka J.J. Edmondsona z Melbourne na pamiątkę tragicznie zmarłych pięciu kolegów-strażaków, którzy zginęli w czasie gaszenia pożaru. Międzynarodowy Dzień Strażaka jest hołdem społeczeństwa dla wszystkich tragicznie zmarłych mundurowych oraz wyrazem szacunku dla strażaków, za ich trud i pracę z narażeniem zdrowia i życia.

Święto z zachowaniem ostrożności
W tym roku, ze względu na sytuację epidemiczną, uroczystości w Słupsku i regionie były skromne – Tegoroczna uroczystość odbyła się bardzo skromnie W kilku naszych jednostkach. Odczytano komunikat oraz informację o awansach, odznaczeniach i wyróżnieniach – mówi mł. asp. Piotr Basarab, rzecznik prasowy PSP w Słupsku – Świętowaliśmy z zachowaniem zasad ostrożności, w dużych odstępach i z maseczkami – słyszymy.

Nie tylko pożary
Strażacy nie tylko gaszą pożary, ale są zawsze tam, gdzie potrzebna jest specjalistyczna pomoc każdemu człowiekowi. Pracują przy wypadkach, usuwają ich skutki, ratują z opresji, zapobiegają rozmaitym niebezpieczeństwom, współpracując także z innymi służbami. Lista sytuacji, w których potrzebna jest interwencja straży jest bardzo długa i tym bardziej świadczy o tym, jak ważna jest ich trudna praca i poświęcenie. W ostatnim czasie odgrywają bardzo istotną rolę w walce z pandemią koronawirusa. Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku oraz ochotniczych straży pożarnych z całego powiatu prowadzą działania w związku z koronawirusem. Nadają komunikaty ostrzegawcze, dostarczają lekarstwa chorym, mierzą temperaturę podczas kontroli w porcie. Strażacy z OSP Potęgowo włączyli się także do akcji pomocy seniorom, którym czas pandemii mocno utrudnił codzienne funkcjonowanie.

Pamięć o bohaterach
Strażak to zawód trudny i niebezpieczny. Praca z narażeniem życia jest w tej profesji codziennością. Międzynarodowy Dzień Strażaka jest więc okazją do oddania hołdu tym, którzy stracili życie w czasie akcji. Wśród nich są dwaj słupscy strażacy, którzy zginęli w czasie gaszenia pożaru płonącej hali w Jezierzycach 6 września 1989 roku – Ryszard Broniecki i Grzegorz Maksajda. Wspomniany pożar wybuchł w byłym hangarze sterowców „Selim”, dawnej bazy sterowców w Seddin-Jeseritz. Wówczas służył jako magazyn herbaty należący do WPHW w Słupsku. Podczas prac remontowych pracownicy nie zachowali ostrożności i w trakcie spawania zaprószyli ogień. Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie. Podczas akcji ratowniczej zawalił się dach hangaru. Do wnętrza magazynu wpadli wraz z dachem czterej strażacy. Ryszard Broniecki i Grzegorz Maksajda stracili życie. Ich tragiczną śmierć przypomina tablica pamiątkowa umieszczona na budynku komendy PSP w Słupsku.

Liderzy społecznego zaufania
Trud strażaków jest doceniany przez społeczeństwo. Od lat badania wskazują, że straż pożarna cieszy się ponad 90-cio procentowym zaufaniem, wyprzedzając inne służby. Jak podaje portal strazacki.pl, w przeprowadzonych badaniach, wśród najczęściej wymienianych zalet straży pożarnej znalazły m.in.: szybkość i skuteczność działania, dobra organizacja pracy, sprawność i gotowość do działania, a przede wszystkim dobrowolne poświęcenie innym. Czego możemy życzyć naszym strażakom? - Jak najmniej wyjazdów i jak najwięcej powrotów - mówi mł. asp. Piotr Basarab.

Akcja straży pożarnej w SP nr 1 w Słupsku