Mieszkańcy ul. Sikorskiego w Słupsku chcą wycięcia żywopłotu. Dlaczego?

Mieszkańcy ul. Sikorskiego chcą bezpieczniejszego wyjazdu z ich ulicy na prostopadłą ulicę Kościuszki. Ich zdaniem szczególnie niebezpieczny jest manewr skrętu w lewo, bo widoczność ogranicza żywopłot.

- Od czerwca prosimy Zarząd Infrastruktury Miejskiej o pomoc w poprawieniu bezpiecznego wyjazdu z ul. Sikorskiego w ul. Kościuszki. Dokładnie chodzi o lewoskręt. Widoczność jest bardzo ograniczona przez rosnący tam żywopłot – piszą mieszkańcy ul. Sikorskiego. - Zgłosiliśmy sprawę do ZIM, bo dowiedzieliśmy się, że teren, na którym rosną krzaki należy do Miasta. Była interwencja pracowników i straży miejskiej, ale nic się nie zmieniło. Dzisiaj otrzymałam pismo, że żywopłot nie zostanie wycięty, bo nie zgadza się człowiek, który go posadził i o niego dbał. Przecież to jest nie normalne! Nie można sadzić sobie roślin na czyimś terenie – oburzają się mieszkańcy.

Problem z widocznością na tym skrzyżowaniu jest, ale powoduje go głównie zakrzywienie drogi w tym miejscu. Przycięcie żywopłotu sprawy całkowicie nie rozwiąże. Warto też wspomnieć, że naprzeciw wyjazdu z ulicy Sikorskiego zamontowane jest lustro, które ma pomóc kierowcom wyjechać na ulicę Kaszubską. W tej chwili jest ono lekko uszkodzone, na co zwróciliśmy uwagę ZIMu, kiedy pytaliśmy o zajęcie stanowiska w sprawie żywopłotu.

Tomasz Orłowski przyznał, że zgłoszenie o złej widoczności zostało przyjęte i że wiadomo już, jak problem zostanie rozwiązany.

- Po wizji w terenie została podjęta decyzja o przycięciu części żywopłotu od skrzyżowania do przejścia dla pieszych. Przycięcie zostanie wykonane w formie klina, tak aby ograniczyć zakres ingerencji w nasadzenia, a jednocześnie, aby w możliwym zakresie poprawić widoczność, a co za tym idzie - bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego – mówi Tomasz Orłowski, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej. - Odnośnie stanu lustra drogowego służby techniczne dokonają kontroli jego stanu i przeprowadzą niezbędne naprawy.