68-letnia mieszkanka Brzeźna Człuchowskiego wskoczyła do dwunastometrowej studni usiłując popełnić samobójstwo. Strażacy, którzy ją ratowali musieli spuścić się po linie, aby ją wyciągnąć. Kobieta była bardzo wyziębiona.
- Niewiele brakowało, a zamarzłaby - mówi Franciszek Kozimor-Leduchowski, ordynator Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej człuchowskiego szpitala. - Robimy wszystko, aby przywrócić jej normalną temperaturę. Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze.
Kobietę udało się uratować dzięki czujności jej męża.
- Zapowiadała, że będzie próbowała się zabić - mówi Dariusz Kłudka z człuchowskiej policji. - Pilnował jej, na chwilę jednak przysnął. Gdy się przebudził, zauważył co się stało i interweniował.
Kobieta była zanurzona po piersi w wodzie. - To cud, że przeżyła - mówią człuchowscy strażacy. Po półgodzinnej akcji udało się wyciągnąć kobietę.
- Interwencje polegające na wyciąganiu osób, które wpadły do studni przeprowadzane są sporadycznie - mówi mł. aspirant Jan Żminko, rzecznik prasowy pomorskiej straży pożarnej. - Pamiętam dziecko, które wyciągano ze studni 3-4 lata temu. Takie akcje są bardzo trudne do przeprowadzenia. Trzeba zrobić to tak, żeby nie pogłębiać urazów.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?